Niewiele osób zdaje sobie sprawę, że dzisiaj zapisany przez nich w testamencie dom czy samochód nie trafi po ich śmierci w ręce ukochanej córki czy wnuka.
Będzie to możliwe dopiero po przeprowadzeniu długotrwałej i kosztownej sądowej procedury działowej. Tak anachroniczne przepisy są dzisiaj często powodem wielopokoleniowych konfliktów, których zarzewiem są nawet bezwartościowe drobiazgi po zmarłym. Dlatego dobrze się stało, że nasi cywiliści zdecydowali się wreszcie wzmocnić swobodę testowania. Ostateczna wola spadkodawcy jest szanowana dzisiaj nawet w krajach Ameryki Łacińskiej i Rumuni. Cóż, lepiej późno niż wcale.