Nasz wymiar sprawiedliwości nie ma szczęścia do innowacyjności. Najpierw korowody z informatycznymi przetargami, a zaraz potem niewypał z elektronicznymi bransoletkami dla skazanych.

Ale do trzech razy sztuka. Od poniedziałku rusza elektroniczne postępowanie upominawcze. Pierwszy e-pozew jednym kliknięciem myszką wysłał już wczoraj minister Kwiatkowski. Mam nadzieję, że tym razem tradycji nie stanie się zadość i wszystko się uda. Limit wpadek został już dawno wyczerpany. A w kolejce do resortowej innowacyjności czekają i elektroniczne nadawanie klauzuli wykonalności i wciąż papierowe protokoły. Nie da się tego wszystkiego zmienić jednym kliknięciem ministra.