Firmy windykacyjne mylą perswazję z zastraszaniem. W końcu z faktu, że ktoś popadł w długi, nie wynika wcale, że został wyjęty spod ochrony prawa.
Również jego chronią odpowiednie przepisy. Niedopuszczalne jest więc wywieranie presji, szykanowanie. Żyjemy przecież w państwie prawa. I prawo obowiązuje wszystkich, także firmy windykacyjne. Nikt z nas przecież nie chciałby, żeby dwóch drabów w kominiarkach zapukało w nocy do naszych drzwi, bo zapomnieliśmy zapłacić rachunek za telefon. Dlatego dobrze się stało, że UOKiK wziął pod lupę firmy, które uznały najwyraźniej, że w dobie kryzysu gospodarczego egzekutorom wszystko wolno. Może dzięki wysokim karom finansowym, które nakłada na windykatorów, nie znajdziemy w skrzynce pocztowej wezwania do zapłaty należności ze znaczkiem trupiej główki na kopercie.