Resort sprawiedliwości, nie zważając na krytykę, wprowadził nowy model dochodzenia do zawodu sędziego i prokuratora. Model nie będzie tani. Nie doprowadzi też aplikantów do korony zawodów prawniczych, co najwyżej zdobędą koronę zawodów urzędniczych.
Praktyki w sądach i prokuraturach będą ograniczone. To dla nich największa strata. Nawet najlepsza szkoła nie zastąpi sali rozpraw. Nauka nie zastąpi też powołania – rzeczy dla sędziego i prokuratora podstawowej. Ale o tym programy szkolne milczą. Co stanie się, gdy po roku pracy na stanowisku asystenta ktoś uzna, że zawód sędziego go przerasta? Raczej nie zrezygnuje z kariery w wymiarze sprawiedliwości. A powstrzyma go przed tym obowiązek zwrotu stypendium, które może przekroczyć nawet 150 tys. zł.