W połowie przetargów publicznych składana jest tylko jedna oferta. Mimo tak niskiej konkurencyjności rząd zafundował przedsiębiorcom dodatkową barierę w ubieganiu się o zlecenia.
Niebawem, aby zadać pytanie na temat dokumentacji przetargowej, trzeba będzie wnieść wadium, czyli koszty udziału znacząco wzrosną na bardzo wstępnym etapie. Zmianę najbardziej odczują małe i średnie firmy. Im zamówienia publiczne mogłyby pomóc przetrwać czasy dekoniunktury. Niestety ustawa, która nomen omen jest w Sejmie w pakiecie ustaw antykryzysowych, by usprawnić procedury, proponuje wadium już na etapie zapoznawania się z ogłoszeniami. Wreszcie będzie spokój. Nie będzie tysiąca pytań do specyfikacji. Ale może też nie być... ofert.