Nie ma tygodnia, by Trybunał Konstytucyjny nie zakwestionował przepisów sprzecznych z konstytucją. Ale nawet ten, wydawałoby się bezkompromisowy, strażnik konstytucyjnych zasad coraz częściej sam pada ofiarą trudnej do wytłumaczenia wyrozumiałości i tolerancji dla urzędniczej fuszerki.
Zamiast od ręki eliminować przepisy niezgodne z konstytucją, sędziowie jakże często przedłużają ich obowiązywanie do granic wytrzymałości. Można jeszcze zrozumieć Trybunał, gdy odraczanie dotyczy eliminowania przepisów rujnujących budżet. Ale przecież ostatnio sędziowie zaczęli nawet odraczać eliminowanie przepisów uwłaczających godności człowieka. Tak właśnie się stało z głośnym wyrokiem w sprawie trzymetrowych cel więziennych, który Trybunał odroczył na półtora roku. Jedno jest pewne. Im bardziej nasz wymiar sprawiedliwości będzie obniżać próg tolerancji dla legislacyjnego bezprawia, tym większa będzie irytacja tych, którzy z bezprawiem walczą.