Winiety za korzystanie z dróg krajowych i autostrad miały zniknąć. W zamian proponowano uruchomienie elektronicznego systemu, który liczyłby przy pomocy GPS liczbę kilometrów przejechanych przez poszczególne ciężarówki.
Każdy przewoźnik zapłaciłby rzeczywiste koszty. Tak się jednak nie stało. Pozostały winiety, czyli zryczałtowane opłaty, ale tylko dla pojazdów o masie powyżej 12 ton. Są one jednak droższe o około 30 proc. niż w minionym roku. Nowy system winietowy uderza dziś w przewoźników, którzy używają mniejszych pojazdów. Płacą oni za każdy kilometr przejechany autostradą. Ich koszty wzrosły radykalnie. W praktyce może to być gwóźdź do trumny dla ich firm. Jednocześnie zwiększyły się wpłaty dla właścicieli autostrad. Wygląda na to, że nowy system winietowy skrojony przez legislacyjnego krawca wymaga poprawek.