Trudno w pojedynkę wygrać w sądzie z gigantem rynkowym. Praktyczni Amerykanie już dawno przełamali ten zaczarowany syndrom niemocy. Pomogły pozwy zbiorowe.
W sprawach tak wszczętych poszkodowany, który nie ma wystarczających dowodów, nie musi czekać, aż inni wygrają procesy w podobnej sprawie. Dzięki wprowadzeniu w Polsce pozwów zbiorowych łatwiej będzie wygrać w sądzie z przedsiębiorcą, który narusza zasady zdrowej konkurencji czy ochrony środowiska. Tańsze stanie się też postępowanie. Rozpoznanie przez tych samych sędziów sprawy wielu osób wyeliminuje ryzyko wydania różnych orzeczeń. Z nowej instytucji nie cieszą się firmy naciągające tysiące ludzi na małe kwoty. Dziś indywidualne dochodzenie ich w sądzie nie jest opłacalne. W postępowaniu grupowym opłata sądowa oraz koszty zastępstwa adwokata rozłożą się na wiele osób. W konsekwencji wygra realne prawo każdego obywatela do sądu.