Komornicy muszą zmienić priorytety w pracy. Nie może być tak, że najpierw troszczą się o swój portfel, a dopiero na drugim miejscu jest portfel wierzyciela.
Komornik to nie przedsiębiorca, który ugania się za zyskiem, to przedłużenie ramienia Temidy. Problemy zaczynają się, kiedy to ramię okazuje się bezwładne. Pomysłów na jego wzmocnienie było już wiele. Jak do tej pory żaden nie okazał się skuteczny. Sprawy o alimenty czy inne drobne roszczenia nadal pokrywają się kurzem w komorniczych kancelariach. A przecież za bezosobowymi sygnaturami stoją konkretni ludzie. Skutki tej komorniczej niemocy są doprawdy opłakane. Trudno się dziwić, że na komorników spadają gromy. Jakże nie stracić cierpliwości, kiedy po raz kolejny otrzymamy postanowienie o umorzeniu egzekucji tylko z tego powodu, że wezwany dłużnik dwa razy nie stawił się w komorniczej kancelarii...