Nawet milion złotych – taką karę może zapłacić przedsiębiorca, który nie przestrzega wymogów określonych w decyzjach środowiskowych, wydanych w toku procesu inwestycyjnego, np. decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach. Przepisy umożliwiające nakładanie tak wysokich sankcji wejdą w życie już 1 stycznia 2017 r.
Zmiany wprowadzi ustawa z 9 października 2015 r. o zmianie ustawy o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. poz. 1936; dalej: nowelizacja). Był to jeden z ostatnich aktów przyjętych przez Sejm poprzedniej kadencji.
Sankcje za nieprzestrzeganie wymogów ochrony środowiska to dla przedsiębiorców absolutna nowość. Dotychczas w polskim prawie nie było bowiem właściwie mechanizmu, który pozwalałby skutecznie egzekwować przestrzeganie wymagań ochrony środowiska, nakładanych na przedsiębiorców w trakcie realizacji procesu inwestycyjnego. Nawet jeśli inwestor nie realizował warunków określonych w decyzji, to organy ochrony środowiska nie mogły zrobić praktycznie nic. W każdym razie nie mogły nałożyć takich sankcji, jak np. nadzór budowlany w przypadku naruszenia warunków pozwolenia na budowę.
Sytuacja odmieni się po 1 stycznia 2017 r. Od tego dnia właśnie możliwe będzie wymierzenie administracyjnej kary pieniężnej za nieprzestrzeganie wymogów określonych w decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach.
Dodajmy, że wprowadzenie sankcji wynika z konieczności implementacji dyrektyw unijnych. Jednak problem w tym, w jaki sposób je wdrożono. Przepisy mówią, że określając wysokość kary, inspektorzy mają brać pod uwagę liczbę i wagę stwierdzonych naruszeń. - To dość lakoniczne sformułowanie w praktyce może sprawić, że kary będą wymierzane przez wojewódzkich inspektorów ochrony środowiska w sposób dalece uznaniowy – takiego zdania jest dr Bartosz Draniewicz z Kancelarii Prawa Gospodarczego i Ekologicznego. A widełki kar są bardzo szerokie – od 500 zł do 1 000 000 zł.
To nie wszystkie zmiany istotne dla przedsiębiorców. W przyszłym roku inwestorzy będą musieli baczniej zwracać uwagę na to, u kogo zamawiają dokumenty niezbędne do uzyskania decyzji środowiskowej, takie jak prognoza oddziaływania na środowisko czy raport o oddziaływaniu przedsięwzięcia na środowisko. Jeżeli się okaże, że dokumenty sporządziła osoba niemająca odpowiednich uprawnień – będą one nieważne.
Co więcej: nie tylko wzrosną wymagania wobec osób sporządzających dokumenty, lecz także będą one bardziej rozbudowane niż obecne, a przy tym zasady sporządzania tych dokumentów staną się bardziej rygorystyczne.
A jaki może być tego efekt? Nietrudno przewidzieć: z dużym prawdopodobieństwem, przynajmniej w okresie przejściowym, ceny za tego rodzaju usługi wzrosną, ale być może i okres oczekiwania na sporządzenie dokumentów się wydłuży. Już dziś planując inwestycję, trzeba to wziąć pod uwagę.
Nowelizacja miała ponad roczne vacatio legis. Tak długi okres miał dać przedsiębiorcom i organom administracji niezbędny czas na przygotowanie się do zmian, bo jest ich sporo i o znacznym ciężarze gatunkowym. Najważniejsze z punktu widzenia przedsiębiorców zmiany przypominamy na następnych stronach.