Sejm wraca w czwartek do prac nad projektem ustawy o statusie sędziów Trybunału Konstytucyjnego autorstwa posłów PiS. Wprowadza on m.in. jawność oświadczeń majątkowych sędziów i generalną barierę 70. lat aby sędzia TK mógł orzekać. PO wnosi o odrzucenie projektu.

W połowie października komisja sprawiedliwości i praw człowieka zarekomendowała Izbie uchwalenie projektu. Po burzliwej dyskusji odrzucono wtedy poprawki PO i Nowoczesnej. Teraz będą one ponowione jako 12 wniosków mniejszości.

Projekt stanowi, że "stosunek służbowy sędziego Trybunału nawiązuje się po złożeniu ślubowania. Sędzia po złożeniu ślubowania stawia się niezwłocznie w Trybunale w celu podjęcia obowiązków, a prezes Trybunału przydziela mu sprawy i stwarza warunki umożliwiające wypełnianie obowiązków sędziego". Przeciwna temu zapisowi opozycja podkreśla, że ma on umożliwić dopuszczenie do orzekania trzech sędziów wybranych przez Sejm w grudniu ub.r. - Mariusza Muszyńskiego, Lecha Morawskiego i Henryka Ciocha. Nie dopuszcza ich prezes TK Andrzej Rzepliński, powołując się na grudniowy wyrok TK o tym, że ich miejsca są zajęte przez trzech sędziów wybranych w październiku ub.r. przez poprzedni Sejm na podstawie zapisów ustawy o TK uznanych w tej części za zgodne z konstytucją. Kadencja Rzeplińskiego kończy się 19 grudnia.

W projekcie wprowadza się jawność oświadczeń majątkowych sędziów TK. Mają one być publikowane w Biuletynie Informacji Publicznej TK. Sędziowie mają też składać jawne oświadczenia o działalności gospodarczej małżonka. Niezłożenie tych oświadczeń oznaczałoby zrzeczenie się funkcji sędziego. Za podanie w nich nieprawdy groziłoby do 5 lat więzienia. PO wnosi by oświadczenia majątkowe sędziów nie były upubliczniane.

Projekt bardziej szczegółowo niż obecna ustawa o TK z 22 lipca br. reguluje zasady uchylania sędziemu TK immunitetu przez Zgromadzenie Ogólne TK. Możliwe kary dyscyplinarne to: upomnienie, nagana, obniżenie uposażenia w wysokości od 10 do 20 proc. na okres do 2 lat (to nowa kara wobec tych z obecnej ustawy - PAP) oraz złożenie z urzędu lub pozbawienie statusu sędziego w stanie spoczynku. Opozycja chce wykreślenia zapisu, że sędzia Trybunału, także w stanie spoczynku, odpowiada dyscyplinarnie przed TK nie tylko za naruszenie przepisów prawa, uchybienie godności urzędu sędziego, ale także za naruszenie Kodeksu Etycznego Sędziego TK (ma je przyjąć Zgromadzenie Ogólne).

W projekcie rezygnuje się z obecnej większości 2/3 sędziów TK - niezbędnej do zgody ZO na pociągnięcie sędziego do odpowiedzialności karnej lub pozbawienie go wolności - a wprowadza się większość bezwzględną. Komisja odrzuciła poprawkę opozycji by zachować większość 2/3. "Nikt nie rozdziera szat, że posłowi można uchylić immunitet zwykłą większością" - komentował ten zapis przewodniczący komisji Stanisław Piotrowicz (PiS). PO i N twierdzi, że PiS chce łatwiejszego pociągania sędziów TK do odpowiedzialności dyscyplinarnej.

Innym nowym zapisem jest możliwość by prezydent RP, na wniosek Prokuratora Generalnego, zawiadamiał TK o popełnieniu przewinienia dyscyplinarnego przez sędziego. "To nadmierna ingerencja władzy wykonawczej - mówił w komisji Marcin Święcicki (PO). "Chcecie stawiać sędziów TK ponad prawem?" - pytał Piotrowicz.

Według projektu sędzia TK przechodziłby w stan spoczynku po zakończeniu kadencji lub po osiągnięciu 70. roku życia (dziś nie ma takiej bariery) - chyba, że na pół roku przed ukończeniem 70. roku życia złożyłby zaświadczenie lekarza, że jest zdrowy. Opozycja chce wykreślenia zapisu o barierze 70 lat. Według niej, oznaczałoby to niekonstytucyjne przerwanie kadencji trojga obecnych sędziów, którzy są najstarsi.

Według projektu sędzia Trybunału - zarówno orzekający, jak i w stanie spoczynku - nie może być członkiem władz spółki prawa handlowego, spółdzielni, fundacji prowadzącej działalność gospodarczą; nie może mieć w spółce prawa handlowego więcej niż 10 proc. akcji oraz prowadzić działalności gospodarczej. Nie może należeć do partii politycznej, związku zawodowego ani prowadzić działalności publicznej "niedającej się pogodzić z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów". Nie może podejmować dodatkowego zatrudnienia, z wyjątkiem zatrudnienia w charakterze pracownika naukowo-dydaktycznego u jednego pracodawcy, w łącznym wymiarze nieprzekraczającym pełnego wymiaru czasu pracy pracowników zatrudnionych w takim charakterze - o ile nie utrudnia to pełnienia obowiązków sędziego. PO chce skreślenia tych zapisów jako ograniczających prawa sędziów - także tych w stanie spoczynku. PiS replikowało, że zawsze można się zrzec stanu spoczynku.

Opozycja była też przeciw zapisowi by procedurę wyboru sędziego TK określał Regulamin Sejmu, gdyż jest to materia podlegająca regulacji ustawowej.

Projekt utrzymuje dotychczasowe uposażenia sędziów TK.

PO krytykowała również brak daty wejścia projektowanej ustawy w życie - ma to określić nieznana jeszcze ustawa pod nazwą Przepisy wprowadzające ustawę o organizacji i trybie postępowania przed TK oraz ustawę o statusie sędziów TK.

Projekt ws. statusu sędziów trafił do Sejmu od koniec września. Opracowano go na podstawie zaleceń zespołu ekspertów, powołanego przez marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego.

W ubiegłym tygodniu do Sejmu trafił zaś projekt PiS ustawy o organizacji i trybie postępowania przed TK. Określa on nowe zasady wyłaniania przez ZO kandydatów na prezesa Trybunału - m.in. ma ono przedstawiać prezydentowi kandydatów na prezesa "w terminie miesiąca od dnia, w którym powstał wakat". Zakłada też, że po końcu kadencji prezesa TK - do czasu wyboru nowego - TK pokieruje sędzia o najdłuższym łącznym stażu: w TK, sądach powszechnych i administracji. Nie wiadomo jeszcze, kiedy ten projekt wejdzie pod obrady Sejmu.