Inwestycje w nieruchomość, którą chce się otrzymać powinny być konsultowane. Jeśli przeprowadzane są bez zgody trudno będzie otrzymać zwrot wartości nakładów.

Sąd Okręgowy w Olsztynie analizował sprawę, którą zięć wytoczył teściom. Mężczyzna domagał się 150 000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od chwili wniesienia pozwu tytułem zwrotu wartości nakładów, jakie wraz z żoną poczynił z majątku wspólnego na nieruchomość pozwanych.

Mężczyzna z żoną i dziećmi zamieszkiwał nieruchomość teściów od lat 80-tych ubiegłego wieku do maja 2015r. Zaznaczał, że w chwili wprowadzenia się teściowie obiecali przekazać im dom w ramach darowizny. Gdy jego żona zmarła teściowie zażądali by opuścił nieruchomość.

Powód wskazywał, że przez cały czas miał nadzieję, że dom wraz z ogrodem staną się jego własnością, dlatego z żoną przeprowadzali w nim liczne remonty i inwestowali w jego utrzymanie. Z powodu nastawienia teściów domaga się zwrotu należnych mu pieniędzy.

Pozwani nie zgadzali się z tym stanowiskiem. W odpowiedzi na pozew poinformowali sąd, że nigdy nie składali tego typu obietnic. A jako właściciele, którzy co prawda wyprowadzili się do Niemiec ale regularnie odwiedzali najbliższych, mieli w domu pomieszczenia do własnego użytku. Przy każdej wizycie wskazywali że dokonywane przez mieszkańców zmiany im się nie podobają i odbywają się bez ich zgody. Wyjaśnili również, że nieruchomość wydali w stanie niewymagającym remontu. Ponadto podczas każdej wizyty wspierali córkę finansowo. Ich zdaniem rodzina nie posiadała żądanych przez zięcia funduszy, dlatego niemożliwym jest by taka kwota została zainwestowana w dom. Umowa dożywocia bywa korzystniejsza niż darowizna

Sąd analizując sprawę musiał zbadać na jakiej podstawie powód zamieszkiwał nieruchomość. Rodzina bezpłatnie korzystała z domu podczas wyjazdu właścicieli. Najbardziej odpowiednie okazały się więc przepisy o użyczeniu. Zgodnie z artykułem 713 Kodeksu cywilnego (Dz. U. z 2014 r. poz. 121 z zm.) „biorący do używania ma ponosić zwykłe koszty utrzymania rzeczy użyczonej.” Zgodnie z interpretacją przepisów dokonaną przez Sąd Najwyższy, „jeżeli natomiast poczynił inne wydatki lub nakłady na tę rzecz, jeżeli strony nie umówiły się co do zasad ich dokonywania i rozliczania, stosuje się odpowiednio przepisy o prowadzeniu cudzych spraw bez zlecenia, o ile były czynione na korzyść użyczającego, zgodnie z jego prawdopodobną wolą i przy zachowaniu należytej staranności”. Darowizna to „akt szczodrobliwości”

W przedmiotowej sprawie mieszkańcy nie konsultowali zmian, które chcą wprowadzić, brali pod uwagę jedynie swoje potrzeby i upodobania. „Należy zatem przyjąć, że nakłady i wydatki objęte pozwem, w takim zakresie, w jakim nie stanowiły zwykłych kosztów utrzymania nieruchomości, były czynione wbrew wyraźnej woli pozwanych i w rzeczywistości niezgodnie z treścią stosunku prawnego łączącego strony (...) W konsekwencji, wyklucza to możliwość przyjęcia do rozliczenia nakładów objętych pozwem przepisów o prowadzeniu cudzych spraw bez zlecenia, gdyż nakłady i wydatki dokonywane były wbrew woli pozwanych według własnego życzenia powoda i jego żony” – uznał sąd.

Z uwagi na powyższe poniesione przez mężczyznę koszty zakwalifikować należy jako świadczenie nienależny. Tak więc jego zwrot powinien odpowiadać ewentualnej kwocie bezpodstawnego wzbogacenia. Jednakże zgodnie z artykułem 411 kc nie można żądać zwrotu świadczenia, jeżeli spełniający je wiedział że nie jest do niego zobowiązany.

Tak więc powód nie ma podstaw do żądania zwrotu. Od początku wiedział, że zamieszkiwana nieruchomość nie należy do niego. Powództwo zostało oddalone, a mężczyznę obciążono kosztami procesu.

Wyrok Sądu Okręgowego w Olsztynie, sygn. akt I C 448/15