85 proc. osób, które doświadczyły dyskryminacji w 2015 r., nie zgłosiło tego żadnej instytucji - alarmuje rzecznik praw obywatelskich w liście do pełnomocnika rządu ds. społeczeństwa obywatelskiego i równego traktowania. Zdaniem RPO ustawa o równym traktowaniu jest nieskuteczna.

Adam Bodnar przedstawił Wojciechowi Kaczmarczykowi ocenę skuteczności ustawy o wdrożeniu niektórych przepisów Unii Europejskiej w zakresie równego traktowania (tzw. ustawy o równym traktowaniu). Wskazał, że praktyczne zastosowanie przepisów ustawy jest znikome, a liczba spraw sądowych odnoszących się do naruszenia zasady równego traktowania zupełnie nie oddaje rzeczywistej skali dyskryminacji w Polsce - w ciągu pięciu ostatnich lat, które minęły od jej uchwalenia, na podstawie jej przepisów toczyło się zaledwie pięć postępowań sądowych. Jego zdaniem świadczy o jej nieskuteczności.

RPO wskazuje też na możliwą niekonstytucyjność przepisów ustawy o równym traktowaniu. Jego podstawowym zarzutem pod adresem ustawy jest zróżnicowanie sytuacji prawnej ofiar nierównego traktowania ze względu na ich cechę osobistą będącą jednocześnie przesłanką dyskryminacji. Ustawa najszerszą ochronę przyznaje bowiem osobom traktowanym nierówno ze względu na rasę, pochodzenie etniczne lub narodowość, najsłabiej chroni zaś ofiary dyskryminacji ze względu na religię, wyznanie, światopogląd, wiek, niepełnosprawność i orientację seksualną. W konsekwencji - w opinii rzecznika - gwarancje jednakowej dla wszystkich i skutecznej ochrony przed dyskryminacją nie zostały w Polsce zapewnione w stopniu wystarczającym.

Zdaniem RPO oprócz możliwej niekonstytucyjności przepisów ustawy o równym traktowaniu istotne problemy rodzi także praktyka jej stosowania, o czym świadczy chociażby znikoma liczba postępowań.

RPO zwraca również uwagę, że 2016 r. jest ostatnim rokiem realizacji Krajowego Programu Działań na rzecz Równego Traktowania, który - zgodnie z ustawą - stanowi istotny instrument kształtowania polityki rządu w zakresie przeciwdziałania dyskryminacji. Zdaniem rzecznika niezbędne jest pilne rozpoczęcie prac na programowaniem zadań na kolejne lata.

Z badań przeprowadzonych na zlecenie RPO wynika, że 85 proc. osób, które doświadczyły dyskryminacji w 2015 r. nie zgłosiło tego faktu żadnej instytucji publicznej. Co więcej, wielu Polaków nie wie, że dyskryminacja jest zabroniona w takich obszarach jak zatrudnienie i rynek pracy (27 proc.) lub dostęp do dóbr i usług (40 proc.).

"Przyczyn takiego stanu rzeczy jest wiele, m.in. niska świadomość prawna, brak zrozumienia dla zjawiska dyskryminacji, brak zaufania do organów i instytucji publicznych, lęk przed retorsjami spowodowanymi zgłoszeniem przypadku dyskryminacji, niechęć przed ujawnianiem informacji na temat swojego życia prywatnego, a także brak wiary w skuteczność interwencji" - ocenia rzecznik.

"Z tych powodów od organów państwa wymaga się w tym zakresie szczególnej wrażliwości, a zwłaszcza działań proaktywnych, pozwalających przeciwdziałać i zwalczać przypadki dyskryminacji nawet bez inicjatywy konkretnych ofiar. Jak się wydaje, współpraca obu naszych instytucji w tym zakresie, mogłaby przyczynić się do upowszechnienia wiedzy na temat krajowych przepisów antydyskryminacyjnych" - dodaje RPO.

Przypomina, że na mocy ustawy zadania dotyczące realizacji zasady równego traktowania zostały powierzone rzecznikowi praw obywatelskich oraz pełnomocnikowi rządu do spraw równego traktowania. Mając na uwadze wyzwania, jakie stoją w związku z tym przed tymi urzędami, Bodnar zaprosił Kaczmarczyka na spotkanie.

Pełnomocnik powinien odpowiedzieć na pismo rzecznika w ciągu 30 dni.