Do czwartku 31 marca prokuratorzy mieli czas na wypełnienie obowiązku złożenia oświadczenia majątkowego. Dotychczas śledczy co roku spowiadali się ze swego majątku, ale dokumenty trafiały tylko do przełożonych i skarbówki (ewentualnie innych służb, jak CBA).
Dane zawarte w deklaracjach należały do kategorii informacji niejawnych objętych klauzulą „zastrzeżone”. Teraz nastąpiła rewolucja: zasadą stała się jawność. Wprowadziła ją nowa ustawa – Prawo o prokuraturze (Dz.U. z 2016 r. poz. 177), która obowiązuje od 4 marca.
Oskarżyciele – zgodnie z jej art. 104 – muszą składać wypełnione formularze oświadczeń do 31 marca, według stanu na dzień 31 grudnia roku poprzedniego. Informacje zawarte w oświadczeniu są jawne, także co do imienia i nazwiska, z wyjątkiem danych adresowych, informacji o miejscu położenia nieruchomości, a także umożliwiających identyfikację ruchomości prokuratora lub asesora prokuratury.
Część śledczych liczyła jednak, że ich oświadczenia nie ujrzą światła dziennego, jeśli złożą je przed 4 marca, a więc zanim wprowadzono jawność. Nic bardziej mylnego.
– Sprawa została przesądzona w ustawie. Zasadą jest jawność oświadczeń – podkreśla Małgorzata Bednarek, prezes stowarzyszenia prokuratorów Ad Vocem.
– Wykładnia nowych przepisów nie powinna budzić wątpliwości: oświadczenia dotyczące ubiegłego roku są jawne, niezależnie od tego, czy prokuratorzy złożyli je przed, czy po wejściu w życie nowych przepisów – przekonuje.
Jej zdaniem w tym przypadku nie można powoływać się na gwarancje typowe dla prawa karnego: że wobec czynów popełnionych pod rządami poprzedniej ustawy stosuje się rozwiązanie nowe, o ile jest względniejsze. Prokurator może natomiast zwrócić się do przełożonych z wnioskiem, aby nie ujawniali jego oświadczenia z powodów związanych z zagrożeniem bezpieczeństwem dla jego lub jego bliskich.
– Ale ów wyjątek powinien być interpretowany ściśle. Moje oświadczenie będzie jawne i nie złożyłam wniosku o jego utajnienie, mimo że z zasady nie jestem zwolenniczką ujawniania oświadczeń – dodaje prokurator Bednarek.
Prokurator Mateusz Martyniuk z Prokuratury Krajowej informuje, że zgodnie z zarządzeniem prokuratora krajowego z 22 marca 2016 r. w sprawie zasad i warunków organizacyjno-technicznych ujawniania oświadczeń o stanie majątkowym prokuratorów Prokuratury Krajowej, informacje zawarte w tych deklaracjach będą podawane do publicznej wiadomości na stronie internetowej Prokuratury Krajowej. Również tu prokuratorzy – w ciągu 7 dni od dnia złożenia oświadczenia – mogą złożyć wniosek o objęcie danych zawartych w deklaracji klauzulą „zastrzeżone”.
Na razie na stronie PK nie zawisły jeszcze oświadczenia, ale przygotowano już stosowny folder.
Prawdopodobnie analogiczne rozwiązania – skoro przykład idzie z góry – zostaną wprowadzone w prokuraturach niższego szczebla. Jeśli jednak obywatele nie będą mogli zapoznać się z deklaracjami na stronie, zawsze pozostaje im droga wniosku o dostęp do informacji publicznej.
W dokumentach prokuratorzy ujawniają nie tylko majątek osobisty, lecz także ten objęty małżeńską wspólnością majątkową. Powinny w nich zostać wyszczególnione dane m.in. o zaoszczędzonych kwotach pieniężnych, nieruchomościach, udziałach i akcjach w spółkach prawa handlowego.
Wcześniejsze kierownictwo prokuratury nie wyrażało zgody na ujawnienie deklaracji. Oświadczenia nie upublicznili Andrzej Seremet, Marek Jamrogowicz, Marzena Kowalska, Robert Hernand i płk Jerzy Artymiak. Na wniosek złożony przez Sieć Obywatelską Watchdog Polska zdecydował się na to dr Dariusz Gabrel, jeden z zastępców Andrzeja Seremeta, dyrektor Głównej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu.