Coraz częściej pojawiają się doniesienia medialne zapowiadające przedstawienie programu reformy wymiaru sprawiedliwości przez obecnego ministra sprawiedliwości. Jedne z ostatnich informacji na ten temat ujawnił w prasie wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak: dotyczyły one planowanego ograniczenia liczby sędziów i zwiększenia kompetencji asystentów zatrudnionych w sądach.



Tego rodzaju wypowiedzi wskazują, że zmiany w wymiarze sprawiedliwości mają dotyczyć wielu aspektów funkcjonowania sądów, choć ich ostateczny zakres nie jest ujawniany. Są określane często jako planowana reforma wymiaru sprawiedliwości. Warto zatem przypomnieć znaczenie pojęcia „reforma”: oznacza ono proces stopniowego i zwykle długotrwałego wprowadzania zmian, które służą przebudowie i ulepszeniu funkcjonowania określonych instytucji. Powstaje zatem pytanie, czy termin ten nie jest nadużywany dla opisywania działań, które z rzeczywistą reformą wymiaru sprawiedliwości mają niewiele wspólnego.
Rok 1989 jest powszechnie uznawany za otwierający okres przemian demokratycznych w Polsce. Od tego czasu było już ponad dwudziestu ministrów sprawiedliwości i większość z nich uznawała za konieczne zreformowanie wymiaru sprawiedliwości. W ostatnich latach była to np. tzw. reforma ministra Gowina. Warto przypomnieć, że w jej ramach minister – przy sprzeciwie środowiska sędziowskiego i samorządów terytorialnych – zlikwidował 79 sądów rejonowych (ok. 25 proc. ich ogólnej liczby), co spowodowało poważne perturbacje w funkcjonowaniu sądów, z oczywistą szkodą dla obywateli. W końcowym efekcie, po zmianie na stanowisku ministra, większość tych jednostek została przywrócona. „Reforma” spowodowała poważne wydatki finansowe.
Z kolei 1 lipca 2015 r. weszła w życie ustawa wprowadzająca nowy model postępowania karnego. Wydano znaczne kwoty na szkolenia prokuratorów i wielu sędziów orzekających w sprawach karnych. Prace nad rozwiązaniami, które zostały przyjęte ostatecznie w ustawie z 27 września 2013 r., trwały kilka lat. Jednak po sześciu miesiącach jej obowiązywania uznano, że zmiany się „nie sprawdziły” i trzeba gruntownie zmienić cały model postępowania karnego.
Te przykłady pokazują, że od dawna brakuje w resorcie sprawiedliwości spójnej wizji tego, jak powinien być zorganizowany wymiar sprawiedliwości. Proponowane zmiany, często na wyrost nazywane reformą wymiaru sprawiedliwości, mają w rzeczywistości charakter doraźny; są w wielu przypadkach nieprzemyślane i w efekcie destabilizują funkcjonowanie sądów, ze szkodą dla sprawności postępowania, interesów obywateli i postrzegania wymiaru sprawiedliwości przez społeczeństwo. Tymczasem powszechnie jest dostrzegana potrzeba poprawy funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości. Wbrew obiegowym opiniom jest to także postulat środowisk sędziowskich. W odpowiedzi na zapytanie ze strony Ministerstwa Sprawiedliwości zostały przedstawione liczne opinie w sprawie rozwiązań mających na celu poprawę funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości, sporządzone przez stowarzyszenia sędziowskie, prezesów sądów, a także Krajową Radę Sądownictwa. Świadczy to o chęci aktywnego udziału sędziów w pracach nad propozycjami konkretnych rozwiązań, które w ich ocenie – jako osób uczestniczących w sprawowaniu wymiaru sprawiedliwości – mogą poprawić efektywność i sprawność postępowań sądowych. Jest to obecnie podstawowym wyzwaniem dla sądów, do których wpływa ok. 15 milionów spraw rocznie. Wobec zadań stojących przed wymiarem sprawiedliwości potrzebne są rozwiązania kompleksowe, które będą uwzględniały dłuższą perspektywę i jednocześnie będą stabilne. Krajowa Rada Sądownictwa w stanowisku przedstawionym ministrowi sprawiedliwości wskazała między innymi na potrzebę analizy zakresu kognicji sądów, która ulega stałemu poszerzaniu; bardziej równomiernego obciążenia sądów liczbą spraw, bez względu na ich siedzibę; usprawnienia postępowania międzyinstancyjnego; rozwiązania problemu nieterminowego sporządzania opinii przez biegłych i ich jakości, co poważnie rzutuje na czas trwania postępowań sądowych; wreszcie uporządkowania i uproszczenia przepisów kosztowych.
W oczekiwaniu na konkretne propozycje zmian przygotowywanych przez resort sprawiedliwości pozostaje wyrazić nadzieję, że propozycje zostaną przed ich wprowadzeniem przedstawione do konsultacji i będą przedmiotem merytorycznej, szeroko zakrojonej debaty, której wyniki zostaną uwzględnione przy przyjmowaniu ostatecznej wersji rozwiązań.