W niektórych prokuraturach dyżury zdarzeniowe w nocy oraz w dni wolne od pracy pełnią również prokuratorki – matki małych dzieci. A to pozostaje wbrew obowiązującym przepisom.
Jedna z oskarżycielek pozwała właśnie Prokuraturę Okręgową w Krakowie o naruszenie praw pracowniczych. Domaga się nakazania „zaniechania naruszenia dobra osobistego (...) w postaci zdrowia oraz prawa do rodziny i utrzymywania więzi rodzinnych poprzez zwolnienie (...) z obowiązku pełnienia dyżurów w okresie sprawowania przez nią opieki nad dzieckiem i wykonywania pracy w godzinach nocnych oraz w niedziele i święta”.
Sprawą dyżurów zdarzeniowych zajmowała się już prokuratura generalna. W piśmie z listopada 2015 r. dyrektor biura PG Ryszard Tłuczkiewicz przypomniał szefom jednostek o absolutnym zakazie zatrudniania w porze nocnej kobiet w ciąży i względnym zakazie (bez zgody) zatrudniania w porze nocnej pracownika sprawującego opiekę nad osobą wymagającą stałej opieki lub dzieckiem do ukończenia 8. roku życia. Planowanie dyżurów powinno według PG uwzględniać sytuację rodzinną oskarżycieli. Zastosowanie wobec nich mają bowiem przepisy o pracownikach urzędów państwowych, a w dalszej kolejności – także przepisy kodeksu pracy.
Jednoznaczne stanowisko PG nakazujące respektowanie praw pracowniczych nie przyjęło się jednak we wszystkich jednostkach. Dla części z nich pismo PG jest niejasne. Inne bronią się, że wcześniej były inne wytyczne.
Tak też jest w Prokuraturze Okręgowej w Krakowie. Zdaniem jej szefowej Lidii Jaryczkowskiej „pismo autorstwa dyrektora biura prezydialnego prokuratora generalnego Pana Ryszarda Tłuczkiewicza prezentuje jeden z poglądów na ten przedmiotowy temat.” W materii tej istnieje jednak również np. stanowisko zastępcy prokuratora generalnego Marka Jamrogowicza oraz stanowisko Ministerstwa Sprawiedliwości – wynika z korespondencji szefowej PO ze Związkiem Zawodowym Prokuratorów i Pracowników Prokuratury RP. „Konieczne jest niewątpliwie wypracowanie pragmatyki, która w jednolity sposób będzie traktowała ten złożony problem” – wskazuje prokurator Jaryczkowska w piśmie do związku – „dlatego też w chwili obecnej prokurator okręgowy w Krakowie oczekuje na wynik postępowania sądowego przed sądem pracy w Krakowie (...)”.
Sami zapytaliśmy więc PO w Krakowie czy prokuratorzy, którzy mają dzieci do 8. roku życia, oraz kobiety w ciąży mają obowiązek pełnienia dyżurów zdarzeniowych w nocy? A także, czy na terenie okręgu to normalna praktyka oraz czy pismo PG z listopada ub.r. nie jest dla PO wiążące? W odpowiedzi prokurator Janusz Hnatko tłumaczy, że w krakowskiej PO – zgodnie z pismem Prokuratury Generalnej z 11 grudnia 2009 r. – przyjęto, że w stosunku do prokuratora nie mają zastosowania przepisy kodeksu pracy związane z wymiarem czasu pracy. Dotyczy to również art. 178 par. 2 k.p., który określa, że pracownika opiekującego się dzieckiem do ukończenia przez nie 4. roku życia nie wolno bez jego zgody zatrudniać m.in. w godzinach nadliczbowych, w porze nocnej czy delegować poza stałe miejsce pracy. „Czas pracy prokuratora normuje wyłącznie ustawa o prokuraturze, gdzie zostały określone prawa i obowiązki prokuratorów. Art. 46 ustawy o prokuraturze stanowi, że czas pracy prokuratora jest określony wymiarem jego zadań. I takie informacje były przekazywane osobom zainteresowanym” – przekonuje krakowska prokuratura.
Związek zawodowy nie odpuszcza tematu. Powiadomił Państwową Inspekcję Pracy. I otrzymał już w tej sprawie odpowiedź.
– Inspekcja uznała, że wysyłanie rodziców wychowujących dzieci do lat 8 na dyżury nocne to łamanie prawa. Takie przypadki jednak się zdarzają i Prokuratura Generalna biernie się temu przygląda – komentuje Jacek Skała, szef Związku Zawodowego Prokuratorów i Pracowników Prokuratury RP.
Z pisma PIP wynika, że to prokurator generalny ponosi odpowiedzialność za to, aby poszczególne jednostki stosowały się do jego wytycznych z listopada 2015 r.
Związek pyta jednak o konsekwencje wobec tych prokuratorów okręgowych, którzy łamią prawa rodziców oraz dzieci. I takie pytanie związek postawi regionalnym inspekcjom w miastach, w których występują nieprawidłowości.
– Może całe zamieszanie wpłynie na zmianę podejścia kierujących prokuraturą do dyżurów zdarzeniowych. Zbyt wiele osób jest wyłączonych z tego obowiązku. Dlatego szuka się rąk do pracy wśród matek i ojców posiadających małe dzieci, łamiąc przy okazji prawo – mówi Skała.
– Rezerwy tymczasem tkwią w jednostkach wyższego stopnia i wśród nie wiadomo, z jakich powodów niepełniących dyżurów prokuratorów rejonowych, a nawet ich zastępców – dodaje.