Przepisy nie pozwalają obdarowującemu żądać od drugiej strony świadczenia zwrotnego. Może liczyć jedynie na etyczne poczucie wdzięczności - przypomniał Sąd Okręgowy w Poznaniu.

Sprawa dotyczyła rodziców, którzy przekazali córce kwotę pieniędzy, uzyskaną ze sprzedaży mieszkania, jako darowiznę na zakup nieruchomości, w której mieli wspólnie zamieszkać. Małżonkowie darowali córce wszystkie swoje oszczędności. Pozwana wykorzystała pieniądze od rodziców, dołożyła do nich kwotę uzyskaną z kredytu i kupiła dom. Niestety z ustalonego planu niewiele wyszło. Córka zamieszkała z rodzicami jedynie na parę miesięcy, następnie zaczęła układać sobie życie i przeprowadziła się do przyszłego męża oraz ojca jej dziecka.

Kobieta wraz z mężem spłacali kredyt oraz koszty ubezpieczenia. Koszty utrzymania nieruchomości spoczywały na powodach. Niesystematycznie kobieta przesyłała matce pewne kwoty pieniędzy, które były wykorzystywane na doraźne rachunki. Rok p zakupie nieruchomości kobieta zaczęła zastanawiać się nad jej sprzedażą. Rodzice nie byli w stanie jej utrzymać a ona nie chciała tracić pieniędzy na utrzymanie domu, z którego nie korzystała. Początkowo córka planowała, by za pieniądze ze sprzedaży kupić rodzicom mieszkanie. Jednak i te plany nie zostały zrealizowane. Gdy rodzinne relacje uległy całkowitemu popsuciu powód zamieszkał u kochanki, a powódka wyjechała do drugiej córki do Niemiec. Podczas nieobecności rodziców pozwana wraz z mężem wywiozła ich rzeczy, zmieniła zamki, przeprowadziła postępowanie wymeldowania obojga z jej nieruchomości oraz przyprowadzała potencjalnych kupców.

W 2013 roku powodowie złożyli oświadczenie o cofnięciu darowizny. Wskazywali w nim, że obdarowana nie dotrzymała składanych im obietnic. Nie zamieszkała z nimi, nie uczestniczyła w kosztach utrzymania domu. Małżonkowie zdradzili, że obawiają się o swoją przyszłość, gdyż zostali pozbawienia wszelkich oszczędności, a córka traktuje ich jak niewygodnych lokatorów. Z uwagi na fakt, że pozwana zerwała z nimi jakiekolwiek kontakty zażądali zwrotu darowizny w kwocie 235 tys. zł. W tym czasie kobieta bez wiedzy rodziców sprzedała nieruchomość. Okazało się jednak, że kwota otrzymana ze sprzedaży ze względu na wzrost kursu franka nie jest wystarczająca na pokrycie kredytowego zobowiązania. Rodzice, którzy poczuli się urażeni postępowaniem córki wnieśli przeciwko niej pozew o zapłatę kwoty stanowiącej darowiznę, z uwagi na jej niewdzięczność.

Sąd analizując sprawę przypomniał, że zgodnie z art. 888 Kodeksu cywilnego (Dz. U. z 2014r., poz. 121 z zm.) „przez umowę darowizny darczyńca zobowiązuje się do bezpłatnego świadczenia na rzecz obdarowanego kosztem swego majątku. Przyjmuje się, że darowizna prowadzi do tzw. aktu szczodrobliwości, czyli spełnienia świadczenia przez darczyńcę w celu wzbogacenia obdarowanego bez uzyskiwania w zamian ekwiwalentu ekonomicznego. Zobowiązanie darczyńcy musi być zatem w zamierzeniu bezpłatne”. W przedmiotowej sprawie doszło do aktu darowizny, mimo że nie była ona zawarta w formie aktu notarialnego. Przepisy dopuszczają możliwość odwołania darowizny, „nawet już wykonanej, jeżeli obdarowany dopuścił się względem niego rażącej niewdzięczności”. Zdaniem sądu „nieodpłatne świadczenie darczyńcy, nakłada z kolei na obdarowanego etyczny obowiązek wdzięczności”. Pojęcie rażącej niewdzięczności nie zostało jednak nigdzie zdefiniowane, dlatego należy przesłankę tą oceniać zawsze ze względu na okoliczności danej sprawy.

Sędziowie zauważyli, że chęć ułożenia sobie życia i zamieszkania z ojcem dziecka nie może stanowić przejawi rażącej niewdzięczności. W toku sprawy nie wskazano, by pozwana była w stosunku do rodziców agresywna. „Nie można też podzielić stanowiska powodów, że o rażącej niewdzięczności pozwanej ma świadczyć to, że nie interesowała się gdzie i czy jej matka ma mieszkać”.

„Pozwana sprzedając nieruchomość i nie zapewniając powodom takiego miejsca spowodowała, że powodowie odczuli jej zachowanie jako dotkliwy brak wdzięczności, co w tej sytuacji niewątpliwe było odczuciem obiektywnie usprawiedliwionym. Dodatkowo rażącą niewdzięczność pozwanej wzmaga tutaj okoliczność, że pozwana nie poinformowała powodów o sprzedaży w dniu 20 grudnia 2013 r. nieruchomości, a przed sprzedażą nieruchomości pozwana bez informowania powodów, pod ich nieobecność, nie dokonując z nimi żadnych uzgodnień, opróżniła dom z rzeczy powodów – mebli i sprzętu, zmieniła zamki do domu” – argumentowano. Łączący powodów z powódką stosunek sąd zdefiniował jako umowę użyczenia. W takim stanie rzeczy powód była zobowiązana do wypowiedzenia jej warunków zanim wyniosła rzeczy rodziców. Ponieważ do takiej czynności nie doszło „powodowie pozostawali osobami uprawnionymi do korzystania z nieruchomości i to nawet jeśli przez pewien czas wcale z tych pomieszczeń nie korzystali. Pozwana zdaje się nie rozróżniać samego faktu zamieszkiwania od uprawnienia do zamieszkiwania” – uznano. „Tym samym samodzielne opróżnienie przez pozwaną przy udziale jej męża i znajomych nieruchomości należy zakwalifikować jako wykonanie eksmisji” – argumentowano.
Sąd stwierdził, że „pozwana naruszyła zarówno zasady porządku prawnego, jak i normy postępowania wynikające z dobrych obyczajów oraz zasad współżycia społecznego, tym bardziej że powodowie byli jej rodzicami, a zakup nieruchomości nastąpił m.in. ze środków darowanych jej na ten cel przez powodów, pochodzących ze sprzedaży ich mieszkania, zbytego po to, by strony wspólnie zamieszkały, a więc by powodowie nadal mieli miejsce, w którym mogliby zamieszkiwać”.

Biorąc pod uwagę przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu stwierdzono, że powodom należy się 109.762 zł.

Wyrok Sądu Okręgowego w Poznaniu, sygn. akt XVIII C 346/15