Największa reforma 2015 odwołana. Rząd przyjął projekt Ministerstwa Sprawiedliwości dotyczący odejścia od nowego modelu procesu karnego. To oznacza, że sąd nie będzie już tylko arbitrem na sali rozpraw ale będzie mógł aktywnie prowadzić proces jak kiedyś - mówi wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki." Ta reforma od samego początku była absurdalna. Najważniejsze jest ustalenie prawdy a nie negocjacje między prokuratorem i adwokatem" - podkreśla Patryk Jaki.

Oczywiście reforma nie stanowi całkowitego odwrócenia zmian z minionego roku, bo sąd apelacyjny nadal będzie miał prawo zmieniać wyrok sądu I instancji. Usunięto jednak z kodeksu postępowania karnego artykuł który obecnie zabrania wykorzystywania dowodów zdobytych w sposób nielegalny. Np podsłuchy lub dowody uzyskane z naruszeniem prawa. Zdaniem byłego ministra sprawiedliwości Borysa Budki z PO to niebezpieczne; "Wyłania nam się bardzo ponury obraz wizji Państwa Prawa i Sprawiedliwości. Wizji Państwa totalnego, gdzie organy państwa będą mogły wykreować przestępcę" - powiedział Budka.

Ubolewał przy tym że reformę cofnięto bez jakiejkolwiek debaty. To o tyle ważne, nowy projekt wprowadza też szereg innych zmian jak np zaostrzenie odpowiedzialności karnej kiedy świadek mówi nieprawdę bądź zataja prawdę. Obecnie grozi za to do 3 lat wiezienia , według propozycji Ministerstwa będzie groziło do 8 lat. Ustawa ma wejść w życie 1 kwietnia.