"Powtórzę w sprawie Trybunału Konstytucyjnego to, co mówię konsekwentnie od początku, kiedy przyjęliśmy ustawę i kiedy ta ustawa trafiła do parlamentu. Konieczność zmiany, która wynikała przede wszystkim z tego, że w poprzedniej kadencji Sejmu koalicja rządząca, przede wszystkim Platforma Obywatelska, decyzją polityczną dokonała zmian w TK. Ekspertyzy, opinie konstytucjonalistów, te opinie, które prezentowaliśmy już bardzo szeroko, wskazywały jednoznacznie, że należy przeprowadzić zmianę, i ta zmiana ustawy została przeprowadzona" - oświadczyła Szydło.

Jak dodała powołanie sędziów Trybunału należy teraz do parlamentu, a pozostałe decyzje ws. TK, np. przyjęcie ślubowania sędziów, to suwerenna decyzja prezydenta. "Nie chciałabym tutaj w żaden sposób komentować decyzji pana prezydenta, czy też sugerować, jakie decyzje powinny być podjęte" – zastrzegła Szydło.

Pytana o ewentualną kandydaturę posłanki PiS Krystyny Pawłowicz na sędziego TK, premier odparła, że lepiej zaczekać na faktyczne zgłoszenie kandydatów.

"Nie chciałabym komentować kandydatur, które jeszcze nie wpłynęły, czy nie są kandydaturami oficjalnymi. Jak będą zgłoszone kandydatury, wtedy będziemy wiedzieli, kto się zgłosił. Myślę, że wtedy będzie można się na ten temat wypowiadać" – powiedziała Szydło.

Po godz. 15 w Pałacu Prezydenckim rozpoczęło się spotkanie ws. Trybunału Konstytucyjnego, na które prezydent Andrzej Duda zaprosił szefów klubów parlamentarnych, marszałka Sejmu oraz prezesa i wiceprezesa Trybunału.

Do spotkania na zaproszenie prezydenta dochodzi dzień przed posiedzeniem Sejmu, na którym posłowie mają wybrać pięciu nowych sędziów TK, kandydatów można zgłaszać do wtorku, do godz. 18. W ub. tygodniu Sejm głosami PiS i Kukiz'15, a przy sprzeciwie pozostałych klubów opozycyjnych, uznał, że wybór pięciu sędziów dokonany 8 października przez Sejm poprzedniej kadencji nie miał mocy prawnej.

Sejm poprzedniej kadencji - przy sprzeciwie PiS - wybrał pięciu nowych sędziów TK 8 października. Trzej sędziowie zostali wybrani w miejsce tych, których kadencja wygasała 6 listopada, czyli w trakcie kadencji poprzedniego Sejmu; dwaj pozostali - w miejsce sędziów, których kadencja wygasa 2 i 8 grudnia, czyli w trakcie kadencji obecnego Sejmu. Wybrani w październiku sędziowie nie zostali dotychczas zaprzysiężeni przez prezydenta Andrzeja Dudę, co jest konieczne, by mogli orzekać.

W czwartek, 3 grudnia, TK ma zbadać przyjętą w czerwcu ustawę o TK, która była podstawą wyboru pięciu sędziów z 8 października. Wniosek taki pierwotnie złożyli posłowie PiS, który później wycofali, bo zdecydowali się na nowelizację ustawy. Wniosek ponowili posłowie PO i PSL. Do ich wniosku przyłączył się RPO Adam Bodnar - w zakresie kwestionującym przepis, na którego mocy Sejm wybrał następców dwóch sędziów, których kadencja kończy się w grudniu.

Z kolei 5 grudnia ma wejść w życie nowelizacja ustawy o TK uchwalona w listopadzie głosami PiS i Kukiz'15 (posłowie PO, Nowoczesnej i PSL opuścili salę). Umożliwia ona ponowny wybór pięciu sędziów Trybunału i wprowadza zasadę, że kadencja sędziego TK rozpoczyna się w dniu złożenia ślubowania wobec prezydenta RP, co następuje w 30 dni od dnia wyboru. W nowelizacji przyjęto także, że trzy miesiące od wejścia zmian w życie wygaszone będą kadencje Andrzeja Rzeplińskiego i Stanisława Biernata - jako prezesa i wiceprezesa TK.

Tę nowelę zaskarżyły do TK PO, Rzecznik Praw Obywatelskich i Krajowa Rada Sądownictwa. Trybunał rozpozna wnioski 9 grudnia.