System wspierający byłych więźniów w przystosowaniu do życia na wolności nie jest wystarczająco skuteczny - wynika z raportu Najwyższej Izby Kontroli. W ocenie NIK instytucje zajmujące się readaptacją skazanych nie współpracują ze sobą, a programy readaptacyjne nie są dostosowane do indywidualnych potrzeb.

Najwyższa Izba Kontroli zwraca uwagę, że poszczególne instytucje, w tym służba więzienna, kuratorzy, ośrodki pomocy społecznej, urzędy pracy, czy organizacje społeczne są aktywne, ale działają w oderwaniu od siebie. Brak koordynacji sprawia, że prowadzone w zakładach karnych i aresztach śledczych programy resocjalizacyjne są mało skuteczne. Zdaniem NIK w znacznym stopniu wynika to także z niedostosowania programów do indywidualnych potrzeb skazanych, jak również z niedostatecznego przygotowania wychowawców i psychologów do ich realizacji.

W ocenie NIK ze względu na dużą liczbę instytucji rządowych, samorządowych i pozarządowych, które mogą udzielać wsparcia więźniom, istotne jest wskazanie instytucji koordynującej prowadzone działania. W ocenie Izby takim podmiotem mogłaby być Rada Główna do Spraw Społecznej Readaptacji i Pomocy Skazanym. Obecnie Rada nie wykorzystuje swojego potencjału, pełniąc głównie rolę forum wymiany wiedzy i doświadczeń.

W polskich więzieniach na koniec 2013 roku blisko 79 tysięcy skazanych odbywało karę pozbawienia wolności, w tym ponad 7 i pół tysiąca skazanych wyroki ponad 5 lat więzienia, około 1.600 osób wyroki 25 lat więzienia, a 318 osób karę dożywotniego pozbawienia wolności.