"Już uchwały podjęte w nocy ze środy na czwartek pokazały, że PiS nie chce poczekać na wyrok Trybunału Konstytucyjnego nt. ustawy, której niekonstytucyjność stanowiła podstawę tej uchwały. Ale tę niekonstytucyjność może stwierdzić tylko Trybunał, a nie Sejm czy eksperci. Trzeba byłoby poczekać do 3 grudnia i wiedzielibyśmy, na czym stoimy" - powiedział były prezes TK prof. Andrzej Zoll.

W nocy ze środy na czwartek Sejm głosami PiS i Kukiz'15 przyjął uchwały stwierdzające, że wybór w październiku, jeszcze w poprzedniej kadencji, pięciu sędziów Trybunału nie miał mocy prawnej. Również w nocy ze środy na czwartek Sejm zmienił swój regulamin. Zmiana pozwala marszałkowi Sejmu na ustalenie terminu na składanie wniosków ws. kandydatur na sędziów Trybunału Konstytucyjnego w przypadkach nieopisanych dotąd w regulaminie.

Z kolei w czwartek po posiedzeniu Prezydium Sejmu i Konwentu Seniorów poinformowano, że Sejm zajmie się wyborem nowych sędziów TK na posiedzeniu, które odbędzie się w dniach 2-3 grudnia. Tymczasem 3 grudnia Trybunał ma zająć się wnioskiem o zbadanie konstytucyjności nowej ustawy o TK z czerwca 2015 r., na mocy której wybrano w październiku pięciu sędziów.

Zdaniem Zolla, uchwała Sejmu o nieważności październikowego wyboru sędziów byłaby zasadna tylko w przypadku, kiedy TK w przyszły czwartek uznałby czerwcową ustawę za niezgodną z konstytucją.

"Jeżeli wyrok TK zakwestionuje konstytucyjność czerwcowej ustawy, wtedy wczorajsza uchwała byłaby uchwałą zasadną. Przy przeciwnym wyroku TK ponowny wybór sędziów (na posiedzeniu Sejmu 2-3 grudnia) będzie niezgodny z konstytucją. TK nie może liczyć więcej niż 15 sędziów, a wybór kolejnych byłby wtedy nieważny. Prezydent nie miałby wtedy prawa przyjąć od nich ślubowania" - zaznaczył konstytucjonalista.

Według niego, zaczekanie na wyrok TK byłoby tym bardziej zasadne, że prezydent Andrzej Duda nie przyjął ślubowania od sędziów wybranych na podstawie ustawy, której konstytucyjność jest kwestionowana przez polityków PiS.

Zdaniem prof. Zolla, ostatnie działania "stawiają partię rządzącą w bardzo złym świetle". "To stawia w bardzo złym świetle rządzącą partię, która za wszelką cenę dąży do politycznego opanowania Trybunału, nie licząc się kompletnie z niczym. To już jest przejaw politycznej złej woli. PiS wykorzystuje siłę, a prawo i konstytucja są brutalnie deptane. Tak nie działają rządy prawa" - zaznaczył Zoll.

Według niego, ostatnie działania Sejmu mogą "tak skomplikować sytuację, że nie będzie wiadomo, co dalej robić".