To nie koniec sejmowej burzy wokół Trybunału Konstytucyjnego. Po uchwaleniu przez PiS i klub Kukiz'15 unieważnienia uchwał w sprawie wyboru 5 sędziów Trybunału Konstytucyjnego, teraz czas na głosowanie nad nowymi kandydaturami. Opozycja nie kryje oburzenia, mówiąc o "blitzkriegu" w wykonaniu sejmowej większości. Platforma Obywatelska wnosi o odwołanie marszałka Sejmu.

Szef klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości Ryszard Terlecki poinformował, że nowi sędziowie Trybunału Konstytucyjnego zostaną wybrani na kolejnym posiedzeniu Sejmu. Dojdzie do tego najprawdopodobniej 2 lub 3 grudnia. Nabór zostanie ogłoszony zapewne jeszcze dziś.
Ryszard Terlecki skomentował też wniosek Platformy Obywatelskiej o odwołanie marszałka Sejmu, Marka Kuchcińskiego z PiS. Zdaniem szefa klubu partii rządzącej, inicjatywa PO jest "kompromitująca i śmieszna". Ryszard Terlecki ma nadzieję, że z czasem opadną emocje i Platforma stanie się "solidną, konstruktywną, stanowczą" opozycją.

Z inicjatywy PiS Sejm zmienił też swój Regulamin. Określa on terminy i wiąże rozpoczęcie procedury wyboru stanowisk obsadzanych przez Sejm między innymi z upływem kadencji. Jednak PiS wprowadził nowy punkt, który pozwala marszałkowi Sejmu zrobić to w dowolnym terminie - jak zapisano - "w przypadku zaistnienia innych okoliczności". Regulamin nie mówi, jakie to mogą być okoliczności.
"Sejm na mocy Konstytucji cieszy się swoją autonomią. Najważniejszym prawem w funkcjonowaniu Sejmu jest jest Regulamin Sejmu" - podkreślił Stanisław Piotrowicz z PiS, przewodniczący komisji sprawiedliwości. Dodał, że na razie nikt nie kwestionował zgodności Regulaminu z Konstytucją, i stanowi on dla Sejmu prawo wiążące.

Według polityka, Regulamin Sejmu nie zmienił się w sposób zasadniczy, tylko przewiduje teraz uprawnienia dla marszałka w sytuacji takiej, która dotychczas nie była brana pod uwagę. Poseł PiS zauważył, że zazwyczaj tak jest, że kiedy prawo jest kazuistyczne, to może nie obejmować pewnych sytuacji, które pojawią się. "Życie jest bogatsze i stąd ustawodawca, który tworzy kazuistyczne prawo musi ciągle dokonywać nowelizacji, by dogonić życie" - wyjaśnił Stanisław Piotrowicz.

Mamy do czynienia z pełzającą dyktaturą, która zawłaszcza państwo - tak o zamieszaniu wokół Trybunału Konstytucyjnego mówi Platforma Obywatelska. Szef klubu PO Sławomir Neumann powiedział, że PiS chce zdyskredytować Trybunał Konstytucyjny, paraliżując jego działalność, jako jedynego strażnika ustawy zasadniczej. Polityk argumentował, że wybór kolejnych sędziów sprawi, że Trybunał nie będzie mógł w ogóle funkcjonować. Umożliwi to PiS przegłosowywanie wszelkich ustaw, nawet tych niezgodnych z ustawą zasadniczą, ponieważ nie będzie można tego skontrolować - mówi szef klubu PO

Sławomir Neumann dodał, że sam sposób nocnego głosowania był niezgodny z prawem i dlatego jego ugrupowanie złożyło wniosek o odwołanie marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego. Sławomir Neumann nie ma przy tym wątpliwości, że wniosek nie zdobędzie poparcia większości. Niemniej - jak deklaruje - PO zamierza pokazywać brak zgody na działania PiS, w sposób zgodny z prawem.
Czeka nas poważny kryzys związany z wyborem sędziów Trybunału Konstytucyjnego - takiego zdania jest wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska z PO. Zwraca uwagę, że PiS chce wybrać nowych sędziów na miejsca już wybranych sędziów.
Małgorzata Kidawa-Błońska przypomniała, że do wtorku mają być zgłaszani kandydaci, a w środę - ma zostać wybranych 5 nowych sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Jak powiedziała dziennikarzom, nie wiadomo, na podstawie której ustawy odbędzie się głosowanie, bowiem ustawa przygotowana przez PiS wchodzi w życie dopiero za kilka dni.

Szefowa PO, była premier Ewa Kopacz zapowiada z kolei wniosek o odwołanie marszałka Sejmu i własny projekt "pakietu demokratycznego". "Selektywne udzielanie głosu, wnioski formalne głosowane tylko wtedy, kiedy to podobało się panu marszałkowi - stąd nasz protest" - tak Ewa Kopacz tłumaczyła decyzję o złożeniu wniosku o odwołanie marszałka Marka Kuchcińskiego. Platforma zapowiada też własny projekt, który ma - jej zdaniem - zapewnić opozycji wpływ na prace Sejmu.

Zdaniem Ewy Kopacz, PiS na razie nie spełnia swoich obietnic, a przy tym demonstruje arogancję i cynizm wobec opozycji, choć - jak zaznaczyła była premier - sam wcześniej mówił o pakiecie demokratycznym. Pakiet demokratyczny to pomysł PiS z czasów, gdy partia była w opozycji. W lutym zeszłego roku większość sejmowa PO-PSL odrzuciła te propozycje.

PiS prowadzi "blitzkrieg" - mówi lider Nowoczesnej Ryszard Petru po nocnych głosowaniach w Sejmie. Ryszard Petru tłumaczył, dlaczego posłowie Nowoczesnej tym razem zostali na sali. W ubiegłym tygodniu wyszli z głosowania nad nowelizacją ustawy o Trybunale Konstytucyjnym. Zdaniem Petru, takich symbolicznych gestów nie powinno się nadużywać. Po za tym posłowie Nowoczesnej chcieli zadać pytania podczas nocnych głosowań.

Polityk powiedział też, że obecna władza zgłasza punkty do porządku obrad w ostatniej chwili. "PiS te druki ma, my nie" - mówi Ryszard Petru. Taktykę PiS-u nazywa "blitzkriegiem", czyli wojną błyskawiczną. "Przygotowana z zaskoczenia, realizowania tak, żeby nikt się nie mógł połapać" - powiedział lider Nowoczesnej. Dodał, ze efektem tego jest uchwalanie prawa pełnego bubli. "Chodzi o to, żeby Polacy nie wiedzieli o co chodzi" - uważa Ryszard Petru.

Ramię w ramię z Nowoczesną chce działać PSL. Na wspólnym briefingu chęć "wspólnej obrony demokracji" zadeklarowali Ryszard Petru i szef ludowców Władysław Kosiniak-Kamysz. Prezes PSL powiedział, że wokół Trybunału Konstytucyjnego zapanował "galimatias prawny". Zdaniem polityka, kończą się konstytucyjne możliwości rozwiązania problemu i w sprawę powinien włączyć się prezydent. Według Kosiniaka-Kamysza, Andrzej Duda powinien zwołać konsultacje polityczne z udziałem opozycji. Przywódca ludowców przypomniał, że Prawo i Sprawiedliwość nie przedstawiło dotąd projektów ustaw gospodarczych, o których mówiło w kampanii przedwyborczej.

Petru i Kosiniak-Kamysz dali do zrozumienia, że nie poprą wniosku Platformy Obywatelskiej o odwołanie marszałka Sejmu, Marka Kuchcińskiego z PiS-u. Lider Nowoczesnej powiedział, że byłby to tylko teatralny gest, a poza tym trudno odwoływać marszałka po dwóch tygodniach urzędowania. Ryszard Petru zaapelował do Prawa i Sprawiedliwości, aby obrady Sejmu nie odbywały się w nocy.

Podczas głosowania w nocy ze środy na czwartek posłowie stwierdzili "brak mocy prawnej" październikowego wyboru sędziów: Romana Hausera, Krzysztofa Ślebzaka, Andrzeja Jakubeckiego, Bronisława Sitka i Andrzeja Sokalę. Zgodnie z nowelizacją ustawy, którą parlament przyjął, a prezydent podpisał w ubiegłym tygodniu, Sejm dokona wyboru następców tych członków Trybunału Konstytucyjnego. Nowelizacja wchodzi w życie 5 grudnia. Dwa dni wcześniej Trybunał Konstytucyjny zajmie się wciąż obowiązującą ustawą z czerwca. Z kolei 9 grudnia Trybunał zajmie się nowelizacją ustawy, zaskarżoną przez Platformę Obywatelską oraz Rzecznika Praw Obywatelskich.