Polska ciągle w niechlubnej czołówce krajów, w których dochodzi do największej liczby wypadków drogowych i ginie w nich najwięcej ofiar. Dziś obchodzimy Światowy Dzień Pamięci o Ofiarach Wypadków Drogowych.

Jedną z najczęstszych przyczyn wypadków jest nadmierna prędkość. W walce ze zbyt szybką jazdą mają pomóc wprowadzone kilka miesięcy temu zmiany w prawie. Za przekroczenie dozwolonej prędkości w obszarze zabudowanym o ponad 50 kilometrów na godzinę kierowca traci prawo jazdy na trzy miesiące.

- To bardzo dolegliwa kara, która zahamowała zapędy wielu użytkowników dróg" - ocenia w rozmowie z Informacyjną Agencją Radiową wicedyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Siedlcach Marek Kordecki. Zauważa, że utratę prawa jazdy kierowcy rozpatrują coraz częściej w kategoriach ryzyka utraty pracy. "To powoduje, że zapala się czerwona lampka i człowiek jeździ spokojniej - mówi Marek Kordecki.

Sprawcami dużej części wypadków są, według statystyk, kierowcy z najkrótszym stażem. Dotyczący ich pakiet zmian w prawie wejdzie w życie na początku stycznia przyszłego roku - przypomina wiceszef siedleckiego ośrodka egzaminowania kierowców. Samochody, którymi jeżdżą kierowcy posiadający prawo jazdy krócej niż dwa lata, będą oznaczone symbolem zielonego liścia. Ponadto kierowcy, którzy w ciągu dwóch pierwszych lat zdobędą więcej niż 20 punktów karnych, będą musieli ponownie przystąpić do egzaminu.

Według policyjnych statystyk do końca września w Polsce doszło do ponad 24 tysięcy wypadków drogowych, w których zginęło ponad 2 tysiące osób, a blisko 30 tysięcy odniosło obrażenia.