Wkrótce sądy będą mogły go orzec na krótszy okres, np. tylko na rok. W trend liberalizacji wpisuje się niedawny wyrok Sądu Najwyższego, zgodnie z którym ograniczenia mogą dotyczyć tylko niektórych form aktywności.
Łukasz Ozga radca prawny, Płonka Ozga Adwokaci i Radcowie Prawni / Dziennik Gazeta Prawna
Osoby odpowiedzialne za zarządzanie firmą, którym powinęła się noga w biznesie i złamały przepisy prawa upadłościowego, po 1 stycznia 2016 r. będą mogły liczyć, że sąd orzeknie krótszy niż obecnie czas trwania zakazu prowadzenia działalności gospodarczej. Zamiast minimum trzech lat – tylko rok. Mało tego, karany menedżer będzie miał szansę, że sąd dodatkowo zdecyduje się zawęzić orzekany zakaz, np. ograniczy go tylko do zarządzania spółkami kapitałowymi. A to pozwoli ukaranemu na prowadzenie indywidualnej działalności.
Te liberalniejsze przepisy i możliwość bardziej elastycznego i indywidualnego podejścia przy rozpatrywaniu spraw to efekt nadchodzących zmian w prawie, a także niedawnego wyroku Sądu Najwyższego z 24 września 2015 r. (sygn. akt V CSK 689/14).
Zmiany w ustawie
Wchodząca w życie od 1 stycznia 2016 r. nowa ustawa - Prawo restrukturyzacyjne (Dz.U. z 2015 r. poz. 978) wprowadza zmiany w zasadach orzekania o zakazie prowadzenia działalności gospodarczej, nowelizując zapisy prawa upadłościowego w tym zakresie. Zmiany idą w korzystnym dla przedsiębiorców kierunku.
Wkrótce sąd będzie mógł orzec pozbawienie prawa prowadzenia działalności gospodarczej na okres od roku do 10 lat. Obecnie przepisy są bardziej rygorystyczne, art. 373 prawa upadłościowego i naprawczego (Dz.U. z 2015 r. poz. 233 ze zm.) dopuszcza możliwość orzekania zakazu na okres od 3 do 10 lat. Zakaz może być orzeczony m.in. wobec osoby, która nie dopełniła obowiązków związanych z upadłością.
Większa elastyczność
Nowością korzystną dla poddanych osądowi Temidy będzie także to, że przy orzekaniu zakazu prowadzenia działalności sąd weźmie pod uwagę stopień winy oraz skutki podejmowanych działań, w szczególności obniżenie wartości ekonomicznej przedsiębiorstwa upadłego i rozmiar pokrzywdzenia wierzycieli. Sąd będzie mógł ponadto oddalić wniosek o orzeczenie zakazu, gdy rozmiar pokrzywdzenia wierzycieli będzie nieznaczny (w sytuacji gdy złożony został wniosek o otwarcie przyspieszonego postępowania układowego, układowego lub sanacyjnego).
Łukasz Ozga, radca prawny w kancelarii Płonka Ozga Adwokaci i Radcowie Prawni, przypomina, że dotychczas przesłanki umożliwiające oddalenie wniosku o orzeczenie zakazu prowadzenia działalności gospodarczej dotyczyły stopnia niewypłacalności (czasu opóźnienia w wykonaniu zobowiązań i sumy niewykonanych zobowiązań). Konieczne było przy tym oddalenie wniosku o ogłoszenie upadłości przez sąd.
– Zmiany pozwolą na bardziej elastyczne orzekanie i uwzględnianie różnych stanów faktycznych – podkreśla Łukasz Ozga.
Warto jednak wspomnieć, że w myśl nowych przepisów dodatkowo karani będą też cisi wspólnicy, którzy de facto sterują firmą z zewnątrz.
Niższe kary, ale częstsze
Bartosz Sierakowski, radca prawny w kancelarii Zimmerman i Wspólnicy, dodaje, że zmiany to odpowiedź na oczekiwania sędziów upadłościowych. – Wypadek mniejszej wagi powinien być traktowany łagodniej – dodaje Sierakowski. Jednak jego zdaniem to, że wyroki będą mogły być łagodniejsze, nie oznacza, że będzie ich mniej. Sierakowski uważa, że kar w sprawach mniejszej wagi będzie więcej. A to dlatego, że obecny minimalny okres trwania zakazu – 3 lata - w niektórych sytuacjach mógł wydawać się sędziom nadmiernie wygórowaną karą. – W praktyce sędziowie w niektórych sytuacjach mieli dylemat, czy karać aż 3 latami pozbawienia prawa prowadzenia działalności. Niejednokrotnie decydowali się wtedy na oddalenie zarzutów.
Przełomowe orzeczenie
W ten trend zwiększania elastyczności prawa wpisuje się wspomniane orzeczenie SN, łaskawe dla dłużników, którzy nie dopełnili obowiązków. Sąd stwierdził, że „art. 373 ust. 1 i 2 p.u.n. nie wyłącza możliwości indywidualizowania przez sąd orzeczenia zakazu także w znaczeniu przedmiotowym w zależności od stopnia winy i skutków naruszenia obowiązków”. Inaczej mówiąc, sąd ma prawo zawęzić zakaz tylko do wybranych form prowadzenia działalności gospodarczej, np. może orzec zakaz kierowania spółkami kapitałowymi, ale zezwolić na prowadzenie sklepu.
Możliwość indywidualizowania wyroków i zwiększanie decyzyjności sądów budzi jednak kontrowersje. Obecnie w praktyce sądy nie ograniczają zakazu. – Wykładnia dokonana przez SN wpisuje się w trend zwiększenia możliwości indywidualizowania przez sąd rozstrzygnięć dotyczących ustanowienia zakazu prowadzenia działalności gospodarczej – uważa Łukasz Ozga.
Z kolei Bartosz Sierakowski krytycznie odnosi się do orzeczenia. Jego zdaniem zakaz ma funkcję prewencyjną, ma za zadanie wyłączyć na określony okres przedsiębiorcę z obiegu gospodarczego. Jego zdaniem wyrok SN może zachęcać do nadużyć, a w konsekwencji prowadzić do nieefektywności tego typu kary. – Wyobraźmy sobie, że sąd orzeknie zakaz prowadzenia spółek kapitałowych. Kreatywny przedsiębiorca od razu założy fundację, która obejmie udziały w spółce z o.o., i w pełni legalnie będzie kontynuował swoje działania na rynku – przestrzega Sierakowski.
Kto może być ukarany i za co
Zakaz może być orzeczony m.in. wobec osoby, która nie dopełniła obowiązków związanych z upadłością, np.:
● nie złożyła w ustawowym terminie wniosku o ogłoszenie upadłości albo istotnie przyczyniła się do tego,
● po ogłoszeniu upadłości nie wydała lub nie wskazała majątku, ksiąg rachunkowych, korespondencji lub innych dokumentów upadłego (w tym danych w postaci elektronicznej, do których wydania lub wskazania była obowiązana z mocy ustawy),
● jako upadły po ogłoszeniu upadłości ukrywała, niszczyła lub obciążała majątek wchodzący w skład masy upadłości,
● jako upadły w toku postępowania upadłościowego nie wykonała innych obowiązków ciążących na niej z mocy ustawy lub orzeczenia sądu albo sędziego komisarza lub też w inny sposób utrudniała postępowanie.
Sąd w takim wypadku może orzec zakaz prowadzenia działalności gospodarczej na własny rachunek lub w ramach spółki cywilnej, zakaz pełnienia funkcji członka rady nadzorczej, członka komisji rewizyjnej, reprezentanta lub pełnomocnika osoby fizycznej prowadzącej działalność gospodarczą w zakresie tej działalności, spółki handlowej, przedsiębiorstwa państwowego, spółdzielni, fundacji lub stowarzyszenia.
OPINIA EKSPERTA
Wykładnia art. 373 ust. 1 i 2 p.u.n. dokonana przez Sad Najwyższy w postanowieniu z 24 września 2015 r. wpisuje się w trend zwiększenia możliwości indywidualizowania przez sądy rozstrzygnięć dotyczących ustanowienia zakazu prowadzenia działalności gospodarczej. W mojej ocenie obecna interpretacja, niepozwalająca na elastyczność przy wydawaniu orzeczeń na podstawie komentowanego przepisu, prowadzi do ograniczenia konstytucyjnej zasady swobody działalności gospodarczej. Zdecydowanie opowiadam się za możliwością indywidualizowania przez sąd orzeczenia zakazu, także w znaczeniu przedmiotowym. Nie sposób zgodzić się z interpretacją, że sąd może decydować, mając na uwadze m.in. stopień zawinienia w sprawie, o pozbawieniu praw na okres od 3 lat (a wkrótce od jednego roku) aż do 10 lat, natomiast nie może uwzględnić specyfiki danego stanu faktycznego i ograniczyć zakazu np. jedynie do pełnienia funkcji reprezentanta w spółce handlowej. Sąd musi mieć każdorazowo pełną możliwość dobrania środka odpowiedniego do stopnia zawinienia.