Pani Marta i pan Andrzej są świeżo upieczonym małżeństwem. – Otrzymaliśmy fatalnej jakości fotografie ślubne – mówią czytelnicy. – Na domiar złego nie zostały uwiecznione najistotniejsze dla nas momenty, jak wyjście z kościoła, oczepiny, taniec rodziców. Zgodnie z umową nikt poza fotografem nie mógł robić zdjęć podczas uroczystości. Gdy poprosiliśmy wykonawcę o wydanie wszystkich fotografii, które zrobił podczas ślubu, odmówił i stwierdził, że ma prawo wybrać te najlepsze. Co robić – pytają nowożeńcy.
Umowa dotycząca wykonania zdjęć ślubnych często nie chroni państwa młodych przed błędami ze strony fotografa. W natłoku ważnych spraw związanych z organizacją ceremonii warto przemyśleć wprowadzenie takich postanowień, które określałyby jakość zdjęć i czas, w którym należy je wykonać. Osoby, które już podpisały umowę, powinny wiedzieć, że niezależnie od jej postanowień przepisy prawa przewidują środki ochronne. Należą do nich: żądanie bezpłatnego usunięcia wad, poprawienie zdjęć przez inną osobę na koszt przyjmującego zamówienie oraz obniżenie wynagrodzenia fotografa stosownie do jakości zdjęć.
W praktyce do większości umów zawieranych w celu sfotografowania ceremonii ślubnej trzeba stosować przepisy dotyczące wykonania dzieła. Nie inaczej jest w przypadku pani Marty i pana Andrzeja. W umowie znalazł się zapis stanowiący, że podczas ślubu nikt poza fotografem nie powinien wykonywać zdjęć. To postanowienie spowodowało, że czytelnicy nie mają aktualnie żadnej pamiątki z wielu ważnych wydarzeń towarzyszących uroczystości.
Znaczna część umów dotyczących ceremonii ślubnych zapewnia wyłączność wykonywania zdjęć dla profesjonalistów. Osoby trudniące się zawodowo fotografią wskazują, że brak takiego postanowienia może wpłynąć negatywnie na jakość dzieła. Jedną z podstawowych reguł prawnych jest zasada swobody umów. Skoro czytelnicy zgodzili się na zagwarantowanie fotografowi wyłączności, to nie ma podstaw, aby poniósł on z tego tytułu jakiekolwiek konsekwencje. Dlatego warto dwa razy zastanowić się, zanim nowożeńcy zrezygnują z możliwości robienia zdjęć przez rodzinę i znajomych. Może się bowiem okazać, że aparat fotografa zostanie uszkodzony albo zdjęcia będą słabej jakości. Tak jak w przypadku czytelników młoda para może także nie uzyskać pełnego zapisu uroczystości.
Fotograf był zobowiązany do wykonania dzieła, które miało w sposób profesjonalny dokumentować przebieg ceremonii ślubnej. Od zawodowca należy oczekiwać, że efekt jego starań będzie na wysokim poziomie. Jakość zdjęć musi nawiązywać do portfolio lub innej prezentacji usług, którą fotograf przedstawił czytelnikom. W przeciwnym razie można powołać zarzut wprowadzenia w błąd poprzez nieprawdziwą reklamę.
Istotnym naruszeniem ze strony wykonawcy, które powinni wskazać czytelnicy, jest wydanie niekompletnego utworu. Fotorelacja nieuwzględniająca najważniejszych chwil uroczystości nie spełnia warunków umowy. Z reguły fotograf jest zobowiązany do wydania ściśle określonej liczby zdjęć bez wskazania, których momentów mają dotyczyć. Ale nie oznacza to, w żadnym wypadku, że może pominąć kluczowe elementy uroczystości!
Czytelnicy powinni skierować do wykonawcy pismo wzywające do usunięcia braków dzieła i wydania prawidłowego zapisu uroczystości. Po zażądaniu przekazania pełnego materiału fotograf powinien przedstawić nowożeńcom inne zdjęcia, które wykonał podczas uroczystości. Wtedy można będzie wspólnie wybrać te o szczególnym znaczeniu dla czytelników. Gdy współpraca z kontrahentem okaże się niemożliwa, wydania pełnego zapisu ceremonii należy dochodzić przed sądem cywilnym.
Nowożeńcy powinni również dążyć do poprawy jakości otrzymanych fotografii. Istnieją zaawansowane programy, które są w stanie podnieść standard zdjęć. Dla profesjonalnego studia fotograficznego nie powinno stanowić większego problemu ulepszenie wykonanego dzieła tak, aby choć częściowo spełniało wymagania klientów. Jako alternatywę dla czytelników należy wskazać możliwość poprawienia dzieła u innego wykonawcy na koszt fotografa lub obniżenie wynagrodzenia kontrahenta.
Sędziowie orzekający w podobnych sprawach za granicą opowiadają się za prawem nowożeńców do dochodzenia wysokiego zadośćuczynienia. Polskie sądy z reguły odmawiają go zainteresowanym (patrz ramka). Miejmy nadzieję, że takie podejście do sprawy ulegnie wkrótce zmianie – przecież zawinione wydanie niepełnego materiału z tak ważnej uroczystości jak ślub to wyrządzenie znacznej krzywdy.
Za fatalny materiał wideo nie należy się zadośćuczynienie
Tak orzekł sąd w odpowiedzi na powództwo nowożeńców żądających zapłaty 15 000 zł zadośćuczynienia przez kamerzystę filmującego uroczystość weselną. W wyniku zastosowania przestarzałego formatu nagrania kolor i ostrość materiału były niezadowalające. Jakość dzieła nie polepszyła się mimo poprawek dokonanych przez wykonawcę. Chociaż kamerzysta pozbawił nowożeńców możliwości odtwarzania zapisu uroczystości na umówionych warunkach, zadośćuczynienie nie został zasądzone. Sąd argumentował, że więź emocjonalna łącząca powoda z uroczystością ślubną nie jest dobrem osobistym. W związku z tym jedynie obniżono wynagrodzenie kamerzysty z 1500 zł do 500 zł.
Wyrok SO w Gdańsku z 20 października 2011 r., sygn. akt III Ca 499/11.
Podstawa prawna
Art. 471, art. 636 par. 1 ustawy z 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (t.j. Dz.U. z 2014 r. poz. 827 ze zm.).