Obecny minister sprawiedliwości jest sceptyczny wobec pomysłu PiS połączenia urzędów ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego. To jedno z haseł, z którymi Prawo i Sprawiedliwość szło do wyborów.

Minister sprawiedliwości podkreślał w radiowej Jedynce, że połączenie urzędów zniszczy ideę niezależnej, dobrze funkcjonującej prokuratury.

- Oczywiście możemy zastanawiać się nad sprawnym funkcjonowaniem prokuratury, natomiast bardzo niebezpiecznym jest, kiedy jest ona w rękach polityków. Mamy przykłady z przeszłości, kiedy prokuratura była wykorzystywana w celach walki politycznej - argumentował Borys Budka.

Minister sprawiedliwości przypomniał czasy Zbigniewa Ziobry na stanowisku ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego, który dokonywał własnej oceny śledztw i wręcz ferował wyroki, a potem musiał przepraszać po prawomocnych wyrokach.