Opinie do rozwodów wydawane były bez podstawy prawnej. To jednak nie spowoduje, że będzie można wznowić postępowania na nich bazujące.
Takie zastrzeżenie znalazło się w wyroku Trybunału Konstytucyjnego (sygn. akt U 6/13) dotyczącym działalności rodzinnych ośrodków diagnostyczno-konsultacyjnych (RODK). Trybunał uznał, że placówki te nie miały legitymacji do wydawania opinii w sprawach rodzinnych. A dziś jest to ich główna działalność.
Szerokie kompetencje
Wyrok zapadł na wniosek prokuratora generalnego, który zakwestionował legalność par. 11 rozporządzenia w sprawie organizacji i zakresu działania rodzinnych ośrodków diagnostyczno-konsultacyjnych (Dz.U. z 2001 r. nr 97, poz. 1063) w zakresie, w jakim dotyczył wydawania przez ośrodki opinii w sprawach innych niż dotyczące nieletnich. Uprawnienie to nie wynikało bowiem wprost z delegacji ustawowej, a więc art. 84 par. 3 ustawy o postępowaniu w sprawach nieletnich (t.j. Dz.U. z 2014 r. poz. 382). W myśl tego przepisu zakres działania ośrodków powinien w szczególności obejmować „diagnozowanie nieletnich i ich środowiska rodzinnego, poradnictwo i opiekę specjalistyczną nad nieletnimi, a także diagnozowanie i poradnictwo w zakresie przeciwdziałania i zapobiegania demoralizacji”.
We wniosku do TK Andrzej Seremet, prokurator generalny, przekonywał więc: „RODK nie przyznano w ustawie kompetencji do wydawania opinii w innych sprawach niż dotyczące nieletnich, którzy popełnili czyn karalny, bądź wystąpią okoliczności świadczące o ich demoralizacji. Przyjęcie przez ustawodawcę w przepisie upoważniającym otwartego katalogu zakresu działań rodzinnych ośrodków, na co wskazuje użyty zwrot »w szczególności«, odnosi się do zakresu przedmiotowego działania tych ośrodków”.
Inaczej ten przepis rozumiały jednak sądy.
– Na podstawie par. 11 rozporządzenia sędziowie zaczęli zwracać się do ośrodków o wydanie opinii w sprawach rodzinnych, jak do quasi-biegłych. Sprawa, która zawisła przed Trybunałem, była więc w głównej mierze efektem praktyki sądowej – wskazuje adwokat Joanna Dominowska, specjalizująca się w sprawach rodzinnych.
Niepełna zmiana prawa
Trybunał w wyroku zastrzegł, że zakwestionowana norma przestanie obowiązywać 1 stycznia 2016 r., a więc w dniu, kiedy wchodzi w życie ustawa o opiniodawczych zespołach sądowych specjalistów (Dz.U. z 2015 r. poz. 1418 – dalej u.o.z.s.s.), w które zostaną przekształcone RODK. Decydując się na takie rozstrzygnięcie, sędziowie TK argumentowali, że kierowali się dobrem dzieci. Szybsza utrata mocy zakwestionowanego przepisu doprowadziłaby bowiem do luki w prawie, a to mogłoby negatywnie wpłynąć na sprawy, w których konieczne jest pilne wydanie opinii.
Tyle że to rozwiązanie też jest nieco ryzykowne.
– Wciąż brak jest projektów rozporządzeń i zarządzeń, do których wydania ministra sprawiedliwości zobowiązuje u.o.z.s.s. – podkreśla Janina Fabisiak z Forum Matek Przeciw Dyskryminacji Ojców.
Minister powinien określić w drodze rozporządzenia m.in. tryb i sposób sprawowania nadzoru nad zespołami (art. 4 u.o.z.s.s.).
Wyroki bez zmian
Uzasadniając wyrok trybunał, zastrzegł jednocześnie, że uznanie par. 11 rozporządzenia za niezgodny z ustawą zasadniczą nie daje podstaw do wznowienia postępowań w sprawach rodzinnych i opiekuńczych, w których sądy zasięgnęły opinii RODK. Zdaniem mec. Dominowskiej słusznie.
– Przepisy mówią, że można wzruszyć orzeczenie, które jest oparte na akcie normatywnym uznanym za niezgodny z konstytucją. Wyroki rozwodowe nie są natomiast oparte na rozporządzeniu regulującym działalność ośrodków, lecz na przepisie kodeksu postępowania cywilnego mówiącym o tym, z czego składa się wyrok rozwodowy – zaznacza prawniczka.
To, że nie będzie można wzruszyć prawomocnych orzeczeń – w jej ocenie – wynika również z faktu, że ośrodki pełniły dla sądów jedynie pomocniczą funkcję.
– W praktyce częste oczywiście były sytuacje, że sądy stosowały się do zaleceń RODK, ale nie to było podstawą wyroku – podnosi ekspertka.
Co niepokojące, na rozpoznanie wniosku prokuratora generalnego trybunał potrzebował ponad dwóch lat.
– Trybunał powinien działać szybciej, to znaczy wydawać więcej wyroków w bliższej perspektywie. Szkoda, że zdarzają się takie przypadki, gdy wydanie wyroku następuje po dwóch, trzech latach od wpłynięcia wniosku – komentuje prof. Marek Chmaj, konstytucjonalista z Uniwersytetu Humanistycznospołecznego SWPS.
Na pytanie, czy widzi zależność między datą wydania wyroku a działaniami ustawodawcy, odpowiada krótko:
– Rzeczywiście, wyszło niezręcznie.

DGP przypomina

RODK zajmują się:

● diagnozowaniem nieletnich i ich środowiska rodzinnego,

● poradnictwem i opieką specjalistyczną nad nieletnimi,

● diagnozowaniem i poradnictwem w zakresie przeciwdziałania i zapobiegania demoralizacji,

● wydawaniem opinii dla sądów powszechnych w przypadku rozwodów oraz kwestii spornych dotyczących kontaktów z dziećmi, jak również w sprawach cywilnych i karnych.

ORZECZNICTWO

Wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 28 października 2015 r., sygn. akt U 6/13.