Moja córka ma 23 lata i studiuje. Od kilkunastu lat płacę na nią alimenty, ale wydaje mi się, że w tym wieku powinna już sama zadbać o swoje utrzymanie. Uważam, że może pogodzić naukę z pracą. Moja sytuacja materialna jest nie najlepsza i zastanawiam się, czy rzeczywiście wciąż muszę na nią łożyć – pyta pan Witold
Obowiązek alimentacyjny, czyli obowiązek dostarczania środków utrzymania, a w miarę potrzeby także środków wychowania, obciąża krewnych w linii prostej oraz rodzeństwo. Podstawą istnienia tego obowiązku jest więź rodzinno-prawna. Muszą też zaistnieć dodatkowe przesłanki związane z sytuacją ekonomiczną osoby zobowiązanej i uprawnionej do alimentów.
Szczególnie uprzywilejowany przez ustawodawcę jest obowiązek alimentacyjny rodziców względem dzieci. Rodzice są zobowiązani względem dziecka, które nie jest jeszcze w stanie utrzymać się samodzielnie, chyba że dochody z majątku dziecka są wystarczające na pokrycie kosztów utrzymania i wychowania.
Wspólny obowiązek rodziców
Obowiązek alimentacyjny obciąża oboje rodziców, jest ich wspólnym długiem (uchwała SN z 25 listopada 1968 r. sygn. akt III CZP 65/68). Nie ma znaczenia dla istnienia obowiązku alimentacyjnego ustrój majątkowy, w którym pozostają lub pozostawali małżonkowie – rodzice dziecka. Nie zależy również od winy któregokolwiek z rodziców za rozkład pożycia małżeńskiego ani od tego, czy dziecko urodziło się w małżeństwie, czy też nie.
Obowiązek alimentacyjny rodziców względem dziecka istnieje, gdy dziecko nie jest w stanie utrzymać się samodzielnie. Oznacza to zapewnienie minimum socjalnego, zaspokojenie podstawowych potrzeb życiowych dziecka, takich jak mieszkanie, wyżywienie, ubranie, opłacenie nauki. O ile oczywiste jest, że taka sytuacja niesamodzielności dotyczy przede wszystkim dzieci małoletnich, o tyle dzieci dorosłe powinny dążyć do usamodzielnienia się. Często jednak rodzice nadal pozostają zobowiązani alimentacyjnie wobec dzieci już dorosłych.
Obowiązek alimentacyjny nie jest bowiem ograniczony przez żaden sztywny termin. Nie jest także związany ze stopniem wykształcenia w tym sensie, że nie ustaje z chwilą osiągnięcia przez alimentowanego określonego stopnia podstawowego lub średniego wykształcenia (wyrok SN z 14 listopada 1997 r. sygn. akt III CKN 217/97).
Wynika to przede wszystkim z obowiązku zapewnienia dziecku wykształcenia stosownie do jego możliwości i uzdolnień. Ten obowiązek nie jest jednak bezwzględny.
Roszczenie alimentacyjne przysługuje dziecku, które podjęło wyższe studia w zasadzie do ich ukończenia. Tak jest jednak z reguły wtedy, gdy dziecko niemające jeszcze określonego zawodu od razu po ukończeniu szkoły średniej podejmuje studia wyższe. Uzasadnia obowiązek alimentacji sytuacja, w której kwalifikacje dziecka nie zapewniają mu odpowiedniego poziomu życia, w związku z czym podejmuje studia wyższe. Okoliczność wykonywania pracy przed studiami i pobierania wynagrodzenia nie zwalnia rodziców od alimentacji (wyrok SN z 11 lutego 1986 r. sygn. akt II CRN 63/94). Należy rozważać przede wszystkim chęć dalszej nauki oraz czy zdolności i cechy charakteru dziecka pozwalają na kontynuowanie nauki (wyrok SN z 16 lipca 1998 r. sygn. I CKN 521/98).
Nie ma wyników w nauce, nie ma kasy
Nie zawsze chęć dalszej nauki usprawiedliwiać będzie zasadność roszczenia o alimenty. Gdy dziecko ukończyło szkołę zawodową, uzyskało konkretny zawód dający możliwość zatrudnienia i nie podjęło od razu wyższych studiów, nie może żądać od rodziców finansowania znacznie opóźnionych studiów (wyrok SN z 17 grudnia 1976 r. sygn. akt III CRN 280/76). Uzasadnieniem dla odmowy alimentów będzie też zaniedbywanie studiów, brak postępów i zaliczeń, oblewanie egzaminów, a przede wszystkim powtarzanie roku (wyrok SN z 8 sierpnia 1980 r., sygn. akt III CRN 144/80). Takie zachowanie jest bowiem tożsame z niedokładaniem przez dziecko starań w celu uzyskania możności samodzielnego utrzymania.
Pewnych ograniczeń może doznać dziecko, które mając wyuczony zawód, zamierza kontynuować naukę na uczelni prywatnej. Nauka w tym przypadku wiąże się z koniecznością opłacania czesnego, trzeba więc uwzględnić okoliczność, czy pozwala na to stopa życiowa rodziców (wyrok SN z 30 czerwca 1999 r. sygn. akt III CKN 199/99).
Od kiedy samodzielność
Obowiązek alimentacyjny kończy się w momencie, gdy dziecko jest już w stanie utrzymać się samodzielnie. Ten moment jest trudny do uchwycenia, szczególnie że sama hipotetyczna możliwość samodzielnego utrzymania się nie prowadzi automatycznie do wygaśnięcia obowiązku. Za przejaw woli samodzielnego utrzymywania się może być uznane – co oczywiste – podjęcie pracy, ale także zarejestrowanie się w urzędzie pracy i rozpoczęcie pobierania zasiłku dla bezrobotnych (uchwała SN z 18 maja 1995 r. sygn. akt III CZP 59/95). Obowiązek alimentacyjny powinien być z kolei utrzymany w sytuacji choroby psychicznej dziecka i związanego z tym inwalidztwa (wyrok SN z 12 maja 1998 r. sygn. II CKN 722/97). Może się zdarzyć w takim przypadku, że wspomniany obowiązek nigdy nie wygaśnie. Co ciekawe, Sąd Najwyższy stanął również na stanowisku, że nie wyłącza obowiązku alimentacyjnego całkowita niezdolność do pracy spowodowana narkomanią (uchwała z 31 stycznia 1986 r. sygn. akt III CZP 76/85).
Trudna sytuacja rodziców
Poza wspomnianymi wyżej przypadkami rodzice mogą jeszcze w jednej sytuacji uchylić się od świadczeń alimentacyjnych. Jest to możliwe, gdy świadczenia te są połączone z nadmiernym uszczerbkiem, ale jednocześnie dotyczą dzieci pełnoletnich. W przeciwnej sytuacji rodzice zmuszeni są dzielić się z dziećmi nawet bardzo szczupłymi dochodami, a w skrajnych przypadkach – nawet poświęcić część składników majątkowych (wyrok SN z 24 marca 2000 r., sygn. akt I CKN 1538/99).
Podstawa prawna
Art. 128, art. 133 par. 1 i 3 ustawy z 25 lutego 1964 r. – Kodeks rodzinny i opiekuńczy (t.j. Dz.U. z 2015 r. poz. 583 ze zm.).