Proponowane przez resort sprawiedliwości przyszłoroczne podwyżki w sądownictwie są skandalicznie niskie – twierdzi Ogólnopolskie Stowarzyszenie Asystentów Sędziów. I pisze w tej sprawie do ministra.
Asystenci zwracają uwagę, że przedstawiona przez MS propozycja podziału środków przeznaczonych na wzrost wynagrodzeń w 2016 r. w wymiarze sprawiedliwości jest dla nich wyjątkowo krzywdząca. W piśmie do Borysa Budki przypominają, że są jedną z najgorzej uposażonych grup zawodowych w sądownictwie. Ich średnie wynagrodzenie wynosiło bowiem w 2015 r. nieco ponad 3,1 tys. zł, podczas gdy np. średnia płaca kuratorów zawodowych wynosiła ponad 5,7 tys. zł.
Mimo to – wytyka ministrowi stowarzyszenie – to właśnie oni mają otrzymać w przyszłym roku, w przełożeniu na jeden etat, najmniej środków. Resort zaproponował bowiem, że asystenci średnio na jeden etat będą dostawać w 2016 r. o ok. 174 zł więcej, podczas gdy kuratorzy zawodowi aż o ok. 300 zł, a urzędnicy sądowi o ok. 190 zł (przy średniej pensji 3,644 zł). „Niesprawiedliwość tego rozwiązania jest widoczna na pierwszy rzut oka” – podkreśla Andrzej Sobótka, zastępca przewodniczącego zarządu OSAS.
W piśmie poruszono również kwestię związaną z obowiązującymi od 20 sierpnia przepisami (Dz.U. z 2015 r. poz. 694), które wprowadziły stanowisko „starszego asystenta sędziego”. Jednak – jak twierdzi stowarzyszenie – osiągnięcie go nie wiąże się ani z podwyżką, ani ze zwiększeniem zakresu kompetencji. Będzie to więc tylko i wyłącznie tytuł honorowy.
Środowisko całą tę sytuację odbiera jako próbę degradacji zawodu. I ostrzega, że skłania ich to do wniosku, iż tylko „wyraziste i zauważalne formy sprzeciwu mogą jeszcze oddziaływać na rządzących”.