Polacy nie czytają tego co podpisują, a przedsiębiorcy bardzo często to wykorzystują. Warto świadomie podejmować decyzje o dodatkowych umowach dotyczących usług biur podróży, zamiast sugerować się ich nazwą.

Wakacje trzeba planować z wyprzedzeniem, niestety nie zawsze jesteśmy w stanie dobrze ocenić swoje możliwości. Zdarza się, że mimo ogromnych chęci nie będziemy w stanie uczestniczyć w wymarzonej podróży. Perspektywa utraty wpłaconej na konto biura podróży kwoty jest dla większości osób przerażająca dlatego firmy turystyczne wprowadziły możliwość zawarcia dodatkowej umowy ubezpieczenia gwarantującego całkowity zwrot kosztów w przypadku nieobecności w wyjeździe.

Założenia i nazwa są tak kuszące, że wiele osób decyduje się na wpłacenie dodatkowej kwoty byle mieć pewność, że „w razie czego“ ich pieniądze nie przepadną. Niestety sugerując się nazwą możemy dojść do wniosku, że z tym ubezpieczeniem wszystkie nasze problemy znajdą zrozumienie w postaci zwrotu kosztów. Tak jednak nie jest.

Umowy mają w swoich postanowieniach wyłączenia, czyli wskazują przypadki, w których mimo prawidłowego opłacenia zwrot kosztów nie nastąpi.

O sposobie działania wyżej opisanych przepisów przekonała się klientka, która dochodziła przez sądem w Tarnowie zwrotu kosztów wycieczki. Kobieta powoływała się na umowę gwarantującą zwrot kosztów. Nie doczytała jednak w jakich przypadkach może skorzystać z regulacji. W jej przypadku rezygnacja z dwutygodniowego pobytu na Majorce spowodowana była chorobą teścia. A ten przypadek nie miał zastosowania w podpisanej przez kobietę umowie.

Jak informowało biuro podróży „podana przyczyna rezygnacji, którą jest w istocie nie nagłe zachorowanie jej teścia, ale pogorszenie się jego stanu zdrowia na skutek występującej u niego przewlekłej choroby układu krążenia, stanowi w świetle gwarancji zwrotu kosztów rezygnacji okoliczność wyłączającą jej odpowiedzialność“.

Sąd przychylił się do tego twierdzenia wskazując, że „pkt 2 dodatkowej umowy o gwarancję zwrotu kosztów to odpowiedzialność Biura za zwrot kosztów jest jednak wyłączona, jeśli zdarzenie powodujące rezygnację jest np. następstwem choroby przewlekłej. Dowody zdaniem Sądu wskazywały natomiast , że przyjęcie teścia powódki do szpitala nie było wynikiem nagłego zdarzenia, lecz następstwem choroby przewlekłej“.

Kupują wycieczkę kobieta wiedziała o złym stanie zdrowia bliskiej osoby, gdyby jednak uważnie przeczytała postanowienia umowy nie dopłacałaby ponad 300 zł. Ostatecznie zwrot kosztów nastąpił na podstawie zapisów Ogólnych Warunków Umowy, do czego dodatkowa umowa i koszty nie byłī potrzebne.

Biura podróży w podobny ale nie identyczny sposób regulują opisywaną kwestię dlatego przed podjęciem decyzji i wpłaceniem pieniędzy warto uważnie przeanalizować wszystkie zapisy, a w razie wątpliwości dopytać o skutki regulacji.

Wyrok Sądu Okręgowego w Tarnowie, sygn. akt: I Ca 95/15