Nie przeszedł wniosek o odrzucenie już w I czytaniu senackiego projektu mającego uporządkować zasady sięgania przez służby po dane telekomunikacyjne obywateli. Mimo ogromnych wątpliwości posłowie zdecydowali, że projekt trafi teraz do prac komisji spraw wewnętrznych.

Zastrzeżenia do senackiej propozycji mają takie podmioty jak prokurator generalny czy organizacje zajmujące się ochroną prywatności obywateli. Wątpliwości co do niektórych jego zapisów zgłosiło także Biuro Analiz Sejmowych, które stoi na stanowisku, że będą one naruszać prawo europejskie.
Posłom jednak się spieszy, gdyż nowe regulacje muszą zostać wprowadzone w życie już w lutym przyszłego roku. Wszystko dlatego, że wówczas kończy się okres 18 miesięcy, jaki Trybunał Konstytucyjny dał ustawodawcy, aby uporządkował przepisy. W swoim wyroku o sygn. akt K 23/11 zakwestionował obowiązujące regulacje jako dające zbyt dużo swobody w sięganiu po dane telekomunikacyjne obywateli. Problem polega jednak na tym, że – jak twierdzą oponenci – to, co proponują senatorowie, nie będzie spełniało standardów wyznaczonych przez trybunał.
Etap legislacyjny
Projekt po I czytaniu w Sejmie