Nie pośpiesznie, ale i bez zwłoki. W takim tempie Krajowa Rada Prokuratury ma zająć się zapowiadanym wnioskiem o odwołanie Prokuratora Generalnego Andrzeja Seremeta.

Jak zaznacza przewodniczący Krajowej Rady Prokuratury, prokurator Edward Zalewski - na razie taki wniosek jeszcze nie wpłynął - ale gdy wpłynie nie zostanie odłożony do szuflady. "Jeżeli taki wniosek wpłynie, to będziemy musieli zająć sie nim szybko, żeby uniknąć zbliżającego się okresu wakacyjnego, ale w żadnym wypadku pośpiesznie czy pobieżnie. Trzeba rozważyć wszystkie aspekty i członkowie Rady w tajnym głosowaniu wyrażą swoją opinię - szybko ale niepośpiesznie - powiedział przewodniczący Krajowej Rady Prokuratury.

Edward Zalewski zaznaczył, że w merytorycznych dyskusjach nad opinią nie przeszkodzi fakt, że członkiem Rady jest obecny Prokurator Generalny, nad którego odwołaniem gremium ma się zastanawiać. Wyjaśnił, że dyskusje w Radzie bywają bardzo gorące, ale są merytoryczne: "Nigdy nie dostrzegłem przejawów jakiegoś oportunizmu, czy obawy w wyrażaniu opinii. Nie dostrzegam tutaj żadnej niezręczności, a obecność Prokuratora Generalnego może spowodować, że dyskusja będzie jeszcze bardziej merytoryczna" - powiedział Edward Zalewski.

Jak zaznacza szef Krajowej Rady Prokuratury, formalnie organ ma dwa miesiące na zapoznanie się z argumentacją i wydanie opinii o wniosku o odwołanie Prokuratora Generalnego. Po tym czasie przyjmuje się, że wyraża wolę niezajmowania stanowiska - jeżeli opinia nie zostanie uzgodniona.

W Krajowej Radzie Prokuratury zasiadają 24 osoby. Oprócz Prokuratora Generalnego jest Minister Sprawiedliwości, przedstawiciel prezydenta, czterej posłowie, dwóch senatorów, oraz reprezentanci środowiska prokuratorów.

KRP wskazuje także jednego z dwóch kandydatów, spośród których Prokuratora Generalnego wybiera Prezydent.