8 listopada wchodzi w życie nowelizacja ustawy o komornikach sądowych i egzekucji (Dz.U. z 2015 r. poz. 624), która nakłada na kancelarie limity przyjmowanych spraw. Dyskusje na jej temat prowadzone były podczas trwającego w Mikołajkach krajowego zjazdu komorników. DGP objął wydarzenie patronatem. Do 1997 r. wierzyciel nie miał prawa wyboru komornika i zmuszony był korzystać z kancelarii właściwej dla miejsca zamieszkania dłużnika.
W miarę upływu czasu przepisy liberalizowano aż do przyznania swobody wierzycielowi w wyborze komornika z terenu całego kraju, z wyjątkiem egzekucji z nieruchomości. Jedynym ograniczeniem były zaległości w pracy komornika przekraczające sześć miesięcy.
Jak przypomina dr Grzegorz Julke z Uniwersytetu Gdańskiego, ustawodawca chciał doprowadzić do zwiększenia konkurencyjności wśród komorników i wymuszenia wzrostu skuteczności egzekucji. – Skutek był odwrotny. W 2013 r. aż 23 proc. wszystkich spraw wpłynęło tylko do 11 kancelarii – wskazuje dr Julke. Skuteczność egzekucji w takich hurtowniach komorniczych była nawet trzy razy gorsza niż w mniejszych kancelariach.
Stąd kolejna nowelizacja, która w określonych przypadkach nakazuje komornikom odmowę przyjmowania spraw z wyboru. Od 8 listopada będzie zmuszony odmówić przyjęcia sprawy spoza swego rewiru nie tylko wtedy, gdy jego zaległości przekraczają sześć miesięcy, lecz także w sytuacji, gdy w tym roku przyjął już 5 tys. spraw, a skuteczność egzukucji przeprowadzonych w 2014 r. była niższa niż 35 proc. Od 1 stycznia 2016 r. komornicy będą zobowiązani do odmowy także wówczas, gdy wpływ wszystkich spraw skierowanych do ich kancelarii przekroczy 10 tys.
Podczas zjazdu komornicy dopytywali, czy do 10 tys. spraw należy liczyć wszystkie przyjęte przez kancelarie w danym roku, czy tylko te spoza rewiru, oraz jakie konsekwencje będzie miało przyjęcie sprawy ponad limit.
Jak wyjaśnia sędzia Wiesław Gajdura, delegowany do Ministerstwa Sprawiedliwości, jeśli wpływ spraw skierowanych do komornika wynosi 10 tys., to nie będzie mógł przyjąć następnej spoza rewiru, niezależnie od tego, jaki procent stanowiły sprawy z rewiru, a jaki z wyboru. Konsekwencją zaś może być postępowanie dyscyplinarne i wydalenie z zawodu.
– Natomiast wszystkie czynności podjęte w sprawach powyżej limitu będą skuteczne – zastrzega dr Julke.
Choć ustawa ma zlikwidować hurtownie komornicze, nie oznacza, że nie będzie kancelarii, do których rocznie będzie wpływać po 20 tys. spraw, bo komornik nadal będzie zobowiązany do przyjmowania spraw z rewiru. – Wprowadzenie tutaj limitów jest niemożliwe z uwagi na to, że stanowiłoby to naruszenie prawa do sądu – podkreśla Rafał Fronczek, prezes Krajowej Rady Komorniczej.