W mojej rodzinie syn znęca się nad matką. Wszczyna awantury, nie zapewnia jej opieki, zdarzyło się, że podniósł na nią rękę. Nieraz interweniowała policja. Matka jest właścicielką mieszkania. Nie chcę, żeby ten zwyrodnialec dostał je w spadku. Słyszałam, że mogę żądać uznania go za niegodnego dziedziczenia. Czy to prawda – pyta pani Anna.
Powołanie do spadku może wynikać z ustawy lub z testamentu. Jest skuteczne jednak tylko wtedy, gdy spadkobierca, ale również zapisobierca, dalszy zapisobierca oraz uprawniony do zachowku, posiadają zdolność do dziedziczenia. Osoba pozbawiona tej zdolności nie otrzyma żadnej korzyści ze spadku. Jednym ze sposobów jest uznanie spadkobiercy za niegodnego dziedziczenia. W pewnych sytuacjach względy natury etycznej przemawiają za pozbawieniem określonej osoby zdolności do dziedziczenia. Z powodu nagannego postępowania może zostać uznana za niegodną dziedziczenia. Stać się tak może jedynie z przyczyn wymienionych wyczerpująco w kodeksie cywilnym. Inne zachowania spadkobiercy, nawet jeśli mogłyby być oceniane ujemnie z punktu widzenia ogólnie przyjętych obyczajów, nie mogą stanowić wystarczającej podstawy do zastosowania takiej sankcji.
Wystarczającą podstawą do uznania spadkobiercy za niegodnego jest dopuszczenie się przez niego umyślnie ciężkiego przestępstwa przeciwko spadkodawcy. Ani przepisy kodeksu cywilnego, ani kodeksu karnego nie wyjaśniają, co należy rozumieć pod pojęciem „ciężkiego przestępstwa”. Pojęcia tego nie można jednoznacznie utożsamiać z terminem „zbrodnia” z kodeksu karnego ani ograniczać jedynie do przestępstw przeciwko osobie spadkodawcy, rodzinie i opiece. Ocena, czy dane przestępstwo ma charakter ciężkiego, zależy od konkretnego przypadku i należy do sądu cywilnego. Skutkiem przestępstwa nie musi być śmierć spadkodawcy ani uszkodzenie ciała. Wystarczające jest usiłowanie, pomocnictwo lub podżeganie do ciężkiego przestępstwa. Bez znaczenia dla sankcji cywilnej jest upływ „karnych” terminów przedawnienia, amnestia, abolicja albo zatarcie skazania.
Przyczyną stwierdzenia niegodności dziedziczenia może być ponadto nakłonienie spadkodawcy do sporządzenia lub odwołania testamentu, także przeszkodzenie w tych czynnościach, jeśli spadkobierca w tych czynnościach posłużył się podstępem lub groźbą, oraz umyślne ukrycie, zniszczenie, podrobienie lub przerobienie testamentu spadkodawcy. W tych przypadkach niezbędne jest zaistnienie skutku. Ukrycie testamentu przez osobę trzecią nie stanowi podstawy do uznania niegodności. Musi to więc uczynić ten spadkobierca, który dziedziczy po spadkodawcy. Podrobienie podpisu spadkodawcy pod pismem stwierdzającym treść testamentu ustnego lub skorzystanie z takiego pisma uznaje się za podrobienie testamentu.

Trzeba wnieść pozew

Jeśli zaistnieje któraś z tych przyczyn, spadkobierca może zostać uznany za niegodnego dziedziczenia. Może, gdyż nie dzieje się to automatycznie. Potrzebne jest działanie osoby, która ma w tym interes. Nie oznacza to konieczności wykazywania interesu prawnego. Wytoczenie powództwa uzasadnia bowiem każdy interes, zarówno majątkowy, jak i niemajątkowy. Samo żądanie uznania spadkobiercy za niegodnego ma charakter roszczenia majątkowego. Powództwo może wytoczyć osoba należąca do kręgu spadkobierców ustawowych, nawet jeśli nie dziedziczyłaby. Powództwo może wytoczyć także prokurator. Jak czytamy w komunikacie rzecznika prasowego Prokuratury Okręgowej w Lublinie, właśnie z inicjatywy prokuratora wszczęte ma być postępowanie o uznanie za niegodnego dziedziczenia Kamila N., podejrzanego o zabójstwo swoich rodziców w Rakowiskach, w powiecie bialskim.
Pozew powinien zawierać przede wszystkim żądanie uznania danego spadkobiercy za niegodnego i wskazywać okoliczności uzasadniające takie żądanie. Pozew podlega opłacie stosunkowej – 5 proc. wartości przedmiotu sporu. Termin do wniesienia powództwa wynosi rok od dnia dowiedzenia się o przyczynie niegodności, jednak nie więcej niż trzy lata od otwarcia spadku.

Postępowanie sądowe

Sprawy o uznanie spadkobiercy za niegodnego dziedziczenia są rozpoznawane w procesie, a nie w postępowaniu o stwierdzenie nabycia spadku. Uznanie spadkobiercy przez sąd za niegodnego powoduje wyłączenie go od dziedziczenia, tak jakby nie dożył otwarcia spadku. Wyłączenie z dziedziczenia następuje z chwilą uprawomocnienia się orzeczenia sądu. Spadkobierca nie może jednak być uznany za niegodnego, jeśli spadkodawca mu przebaczył.
Nie zawsze można pozbawić spadku
Odpowiadając na pytanie pani Anny, trzeba stwierdzić, że zachowanie syna, jakkolwiek moralnie naganne, nie będzie mogło stanowić podstawy do uznania go za niegodnego dziedziczenia, o ile w postępowaniu karnym nie zostanie uznany winnym popełnienia przestępstwa. Rozwiązaniem nadal pozostaje jednak podobna instytucja – wydziedziczenie. W porównaniu z niegodnością dziedziczenia zasadnicza różnica polega na tym, że wydziedziczenie następuje wyłącznie przez oświadczenie woli spadkodawcy, podczas gdy niegodność dziedziczenia wynika z przepisów ustawy i może być stwierdzona wyłącznie orzeczeniem sądu, pozwala także na interwencję najbliższym spadkodawcy.
Podstawa prawna
Ustawa z 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (t.j. Dz.U. z 2014 r. poz. 121 ze zm.). Wyrok SN z 10 grudnia 1999 r., sygn. akt II CKN 627/98. Wyrok SA w Gdańsku z 14 czerwca 2000 r., sygn. akt I ACa 262/00. Uchwała SN z 11 lipca 1973 r., sygn. akt III CZP 38/73. Wyrok SN z 22 maja 2002 r., sygn. akt I CK 26/02. Postanowienie SN z 7 lipca 1966 r., sygn. akt I CZ 105/66. Wyrok SN z 11 marca 2003 r., sygn. akt V CKN 1871/00. Postanowienie SN z 14 lipca 2005 r., sygn. akt III CK 670/04. Wyrok SA we Wrocławiu z 6 listopada 2012 r., sygn. akt I ACa 1112/12.