Czy przepis zabraniający adwokatowi lub radcy sporządzenia i wniesienia kasacji we własnej sprawie karnej godzi w ustawę zasadniczą? Spór o to rozstrzygnie Trybunał Konstytucyjny
Sąd Najwyższy o samodzielnej obronie profesjonalnego prawnika / Dziennik Gazeta Prawna
Chodzi o art. 526 par. 2 kodeksu postępowania karnego. Zgodnie z nim jeśli kasacja nie pochodzi od prokuratora, ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego, rzecznika praw obywatelskich albo rzecznika praw dziecka, powinna być sporządzona i podpisana przez obrońcę lub pełnomocnika będącego adwokatem albo radcą prawnym.
Niezbędny fachowiec dla fachowca
Taka redakcja przepisu sprawia, że adwokat czy radca nie może sam siebie reprezentować przed Sądem Najwyższym. A to – zdaniem mecenasa Roberta Kalińskiego, autora skargi do TK (sygn. akt SK 2/15) – narusza konstytucyjne prawo do sądu oraz godzi w zasadę zaufania do państwa i stanowionego przez nie prawa. Adwokat Kaliński przekonał się o tym w sprawie swojego klienta, również adwokata, którego Wyższy Sąd Dyscyplinarny Adwokatury w 2013 r. uznał za winnego wykroczenia dyscyplinarnego. Obwiniony wniósł do Sądu Najwyższego kasację (do tego postępowania znajdują zastosowanie przepisy k.p.k). SN wezwał go jednak do uzupełnienia braku formalnego w zakresie dopełnienia przymusu adwokackiego. W efekcie do sądu ponownie wpłynęła kasacja, ale już podpisana przez obrońcę prawnika. Mimo to SN pozostawił sprawę bez rozpoznania. Powód? W jego ocenie adwokat obwinionego powinien nie tylko podpisać się pod kasacją, ale też być jej autorem, co w tym przypadku nie miało miejsca.
W piśmie do trybunału Robert Kaliński przypomniał więc, że przed nowelizacją procedury karnej z września 2000 r. przepisy wyraźnie upoważniały adwokata do sporządzenia i podpisania kasacji we własnej sprawie (patrz grafika). Podkreślił też, że przymus adwokacko-radcowski nie obowiązuje w postępowaniu cywilnym przed Sądem Najwyższym, gdy jego stroną jest właśnie adwokat bądź radca.
„Ratio legis instytucji przymusu adwokackiego, tj. konieczność zapewnienia odpowiedniego poziomu fachowego kasacji (...) pozwala przyjąć, że adwokat ma prawo sporządzić i podpisać kasację we własnej sprawie, to znaczy w sprawie, w której występuje w charakterze oskarżyciela posiłkowego, powoda cywilnego bądź oskarżonego” – przekonuje mecenas Kaliński.
Jak ważny jest obiektywizm
Co z argumentem – podniesionym przez prokuratora generalnego w odpowiedzi na tę skargę konstytucyjną – że adwokat nie powinien sporządzać pism w sprawach, w których jest osobiście zainteresowany wynikiem procesu?
Robert Kaliński mówi, że zgodnie z par. 14 Zbioru zasad etyki adwokackiej i godności zawodu adwokata, członek palestry odpowiada za treść wszelkich pism procesowych, przy których tworzeniu brał udział. A więc i w sprawach, których wynik osobiście go dotyczy.
Nie wszyscy podzielają argumenty skarżącego.
– Sytuacja, w której jeden podmiot występowałby w podwójnej roli: zarówno obwinionego, jak i obrońcy, byłaby niewłaściwa. Dlatego przymus adwokacki istnieje także w sytuacji, gdy obwiniony jest adwokatem lub radcą. Nie widzę w tym naruszenia konstytucyjnych wzorców kontroli – mówi Zbigniew Krüger, adwokat z kancelarii Krüger & Partnerzy.
– Trzeba pamiętać, że kasacja jest nadzwyczajnym środkiem zaskarżenia, a postępowanie karne, a także postępowanie dyscyplinarne adwokatów i radców, jest dwuinstancyjne – dodaje. To, w jego ocenie, podważa argument wskazany przez skarżącego, a dotyczący ograniczenia prawa do sądu.
– Oprócz merytorycznego i formalnego profesjonalizmu sporządzenie i wniesienie kasacji wymaga – z uwagi na nadzwyczajny charakter tego środka – dystansu i obiektywizmu, którego oczywiście nie będzie miał autor, będący jednocześnie obwinionym. Trudno też argumentować, że obwiniony adwokat ma kłopoty z uzyskaniem pomocy profesjonalnego obrońcy, co ograniczałoby mu dostęp do sądu – zaznacza mecenas Krüger.
Z kolei prokurator generalny ocenił, że ustawodawca miał prawo inaczej uregulować instytucję kasacji w procedurze karnej i cywilnej, gdyż pozostaje to „w zakresie względnej swobody prawotwórczej Sejmu RP”. Różne rozwiązania w obu tych przypadkach nie są powodem, by kwestionować zgodność z ustawą zasadniczą warunków dopuszczających wniesienie kasacji. Jednocześnie przyznał, że ustawodawca może, jeśli zechce, wprowadzić takie unormowania, które pozwolą adwokatom i radcom wnosić kasacje w dotyczących ich sprawach dyscyplinarnych.
Niepotrzebne zróżnicowanie
Dr Ryszard Piotrowski, konstytucjonalista z Uniwersytetu Warszawskiego, zwraca uwagę, że skoro ustawodawca w art. 446 k.p.k. zdecydował, iż adwokat będący stroną postępowania karnego ma prawo samodzielnie sporządzić i wnieść apelację od wyroku sądu okręgowego, to nie ma powodu, by ograniczać jego uprawnienia w odniesieniu do skargi kasacyjnej.
– W moim przekonaniu odbieranie profesjonalnemu pełnomocnikowi prawa do samodzielnej obrony na etapie skargi kasacyjnej ogranicza jego prawo do sądu – komentuje dr Ryszard Piotrowski.