Wkroczyliśmy w sezon wyborczy. Będzie trwał rok. Jako uwertura grane są już, wprawdzie dopiero na etapie kampanii, wybory samorządowe. W środku sezonu elekcja prezydenta RP, a w finale – wybory do obu izb parlamentu. Co to ma wspólnego z tytułową boginią? Twierdzę, że bardzo wiele. Ale nie mam na myśli konkretnych zwycięzców czy pokonanych w tych wyborach, tak pojedynczych kandydatów, jak i reprezentowanych przez nich ugrupowań. Chodzi mi o sprawiedliwość i praworządność, którym Temida od starożytnych czasów patronuje. Poczucie sprawiedliwości i praworządności – jakkolwiek by je definiować – zależą od dobrego prawa, tak na etapie stanowienia, jak i stosowania.