Badacze z OpenNet Initiative regularnie badają, jak poszczególne kraje regulują obywatelom dostęp do internetu. Oto siedem państw, w których cenzura sieci jest wszechobecna.
.
1
Bahrajn
Kontrolą treści w Internecie zajmuje się w Królestwie Bahrajnu tutejsze ministerstwo kultury i informacji. Ma ono jako jedyne dostęp do bazy stron blokowanych. Wszyscy dostawcy Internetu mają obowiązek uniemożliwiać swoim klientom dostęp do stron, które zostały uznane za szkodliwe dla państwa. Chodzi m.in. o zagraniczne serwisy informacyjne, które mogłyby podawać inne wersje wydarzeń, niże te, które można znaleźć w mediach kontrolowanych przez rząd w Manamie. Cenzorska aktywność państwa dotyczy także wszelkich miejsc aktywności w sieci, jaką wykazują osoby krytyczne wobec władz, króla Hamada ibn Isa Al Chalifa czy relacjonujące wydarzenia podczas demonstracji. Na blokadę zasłuży także każdy, kto zechce negatywnie ocenić ponad 40-letnie rządy premiera Chalify ibn Salman Al Chalifa, prywatnie stryja obecnie panującego króla.
Inne
2
Białoruś
Do kontroli treści i informacji dostępnych Białorusinom ekipa Aleksandra Łukaszenki powołała Beltelecom, który kontroluje wszystko co powstaje w białoruskim Internecie. Na szczególną uwagę władz w Mińsku mogą liczyć opozycjoniści oraz osoby chcące komunikować się przed, w trakcie i po demonstracjach oraz każdy, kto zamierza opisywać losy niezależnych dziennikarzy lub ludzi nieprzychylnych aktualnym władzom.
ShutterStock
3
Arabia Saudyjska
W Arabii Saudyjskiej strony internetowe są filtrowane specjalnymi programami do wychwytywania niepożądanej treści. Jeśli jakaś strona pomimo takiego przeczesywania nadal będzie dostępna dla Saudyjczyków, powinna być wychwycona przez samych internautów tego kraju, którzy są zobligowani do zgłaszania stron „niemoralnych” przez specjalną stronę. Według OpenNet Initiative najbardziej agresywne działania cenzorskie spotykają strony z treściami pornograficznymi, dotyczącymi narkotyków, hazardu czy porzucania islamu. Blokowane są oczywiście także strony, które opisują działanie narzędzi do obchodzenia cenzorskich filtrów.
Bloomberg
4
USA
Statua Wolności nadal jest jedną z głównych atrakcji dla turystów, którzy chcą zwiedzić najpotężniejsze państwo globu. W Stanach Zjednoczonych oczywiście każdy może mieć swobodny dostęp do Internetu. Intensywnej kontroli podlegają jednak publikowane treści. Chodzi nie tylko o treści zawierające sceny brutalnej przemocy lub pornograficzne. Karane są także naruszenia prawa autorskiego i prawa własności intelektualnej. Ofensywa w zakresie walki m.in. z piractwem i wszelkimi pokrewnymi naruszeniami spowodowała, że powstało zjawisko autocenzury w obawie przed kłopotami za publikowanie treści, które potencjalnie mogą naruszać interesy np. dużych producentów filmowych.
ShutterStock
5
Korea Południowa
Wydawałoby się, że południowi Koreańczycy są pod niemal każdym względem jaśniejszym odbiciem swoich północnych ziomków żyjących na komunistycznej części półwyspu. Tak jednak nie jest. Na celowniku władz w Seulu znajduje się przede wszystkim każdy, kto ośmieli się krytykować aktualne władze. Cenzura nasila się w okresie przedwyborczym, co zrozumiałe. Systematycznie rugowana jest z koreańskiej sieci anonimowość, która mogłaby stać się wygodnym schowkiem dla potencjalnych krytyków polityki i polityków tak w Seulu, jak i na poziomie lokalnym. Rząd blokuje ponadto treści, które uzna za szkodliwe społecznie.
ShutterStock
6
Indie
Paryska organizacja “Reporterzy bez Granic” w tegorocznym raporcie sklasyfikowała Indie jako wroga Internetu.
Indie mają dość długą tradycję stosowania prawa do wolności prasy. Jednym z powodów, dla których władze zdecydowały się na jeszcze bardziej restrykcyjne podejście do treści w sieci był zamach bombowy w Bombaju w 2008 roku. Dostawcy Internetu muszą blokować swoim klientom dostęp do adresów wskazanych przez władzę. Podejście nakazowe nie daje jednak zadowalających skutków. Zawartość strony blokowanej z łatwością pojawia się pod innymi kolejnym adresem.
Bloomberg / Prashanth Vishwanathan
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję