W Sejmie bez zachwytów nad prezydencką nowelizacją ustawy o kierowaniu obroną państwa na wypadek wojny. "Projekt nie jest pozbawiony wad, być może niezgodny z konstytucją, ale warto nad nim popracować" - tak mówili podczas debaty przedstawiciele PSL-u, Twojego Ruchu i SLD. Uwag do projektu nie zgłosiła PO.

Mariusz Kamiński z PiS w imieniu swojego klubu wniosek o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu. Jutro głosowanie.

W opinii Kamińskiego, tego przedłożenia nie da się naprawić podczas dalszych prac w komisjach. Jego zdaniem, kierunek zmian zaproponowany przez Biuro Bezpieczeństwa Narodowego i pana prezydenta jest zupełnie inny, niż PiS by oczekiwał. Dlatego wniosek o odrzucenie w pierwszym czytaniu i prośba do pana prezydenta i do ministerstwa obrony aby przygotowali jeszcze raz inny, lepszy projekt - dodał Kamiński.

"Liczyłem, że w sprawach bezpieczeństwa narodowego i obrony państwa wszystkie partie będą chciały pracować razem" - ripostował Stanisław Koziej. Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego skrytykował postawę posła, który postawił się wyłącznie w roli recenzenta. Bardzo dziękuję za takie podejście. Myślę, że w wielu sprawach można tak postępować, ale nie w sprawach obronności - ocenił Koziej, który w imieniu prezydenta przedstawił projekt zmian.

W ocenie Andrzeja Rozenka z Twojego Ruchu, taka ustawa już dawno powinna trafić do Sejmu. "Od dawna wiemy o tym, że w razie wybuchu konfliktu zbrojnego mamy kłopoty kompetencyjne. Nie do końca wiadomo, kto za co odpowiada i kto tą armią ma ewentualnie dowodzić" - mówił. W ocenie posła Twojego Ruchu, prezydent Bronisław Komorowski wychodząc z tą inicjatywą trafił w dobry punkt i w dobry czas. "Bo trudno mówić o lepszym czasie dyskusji na temat dowodzenia armią w czasie wojny, gdy za naszą wschodnią granicą dzieją się takie rzeczy jak dzisiaj" - dodał.

Prezydencki projekt przewiduje zmiany w pięciu ustawach: w ustawie o powszechnym obowiązku obrony Rzeczypospolitej Polskiej, w ustawie o Policji, o Straży Granicznej, w ustawie o stanie wojennym i kompetencjach Naczelnego Dowódcy Sił Zbrojnych i zasadach jego podległości konstytucyjnym organom Rzeczypospolitej Polskiej oraz w ustawie o Służbie Więziennej. Ma wejść w życie w 14 dni od dnia ogłoszenia w Dzienniku Ustaw.

Zmiany - jak mówił podczas debaty Stanisław Koziej - dotyczą trzech obszarów. Wprowadzenia nowej definicji czasu wojny. Doprecyzowania i uzupełnienia kompetencji zadań organów kierowania obroną państwa na poziomie polityczno-strategicznym, oraz określenia zadań Naczelnego Dowódcy Sił Zbrojnych oraz osoby wskazywanej do mianowania na to stanowisko, czyli kandydata na Naczelnego Dowódcę Sił Zbrojnych.