Zapadł wyrok Trybunału Konstytucyjnego z wniosku Krajowej Rady Sądownictwa o zbadanie zgodności z konstytucją Ustawy z dnia 18 sierpnia 2013 r. – Prawo o ustroju sądów powszechnych z 2011 roku. Część kwestionowanych przez KRS przepisów została uznana za niezgodne z ustawą zasadniczą.

Za niezgodne z konstytucją Trybunał uznał przepisy (art. 32 b § 1 i 3 p.u.s.p) w zakresie, w jakim przewidywały fakultatywne, a nie obligatoryjne odwołanie przez Ministra Sprawiedliwości dyrektora sądu w przypadku negatywnej oceny sprawozdania z powierzonej mu działalności sądów przez zgromadzenie ogólne sędziów apelacji, jak również wniosku przez prezesa sądu. Naruszały one bowiem zasadę podziału władzy oraz odrębność i niezależność sądów.

Jako kolejne przepisy niezgodne z Konstytucją Trybunał uznał te, dotyczące relacji pomiędzy Ministrem Sprawiedliwości a prezesem sądu (37 g § 5 oraz art. 37 h § 2). Ustanawiają one możliwość składania zastrzeżeń przez Ministra Sprawiedliwości prezesowi lub wiceprezesowi, w zakresie sprawowania wewnętrznego nadzoru administracyjnego nad sądami, ale również w zakresie kierowania sądem, a także do odmowy przyjęcia informacji rocznej o działalności sądu bez jednoczesnego zapewnienia prezesowi sądu możliwości zakwestionowania takiego stanowiska przed KRS. Przepisy te naruszały zasadę podziału władzy oraz odrębność i niezależność sądów.

Przepisy niezgodne z konstytucją tracą moc w ciągu 18 miesięcy od ogłoszenia wyroku. W pozostałym zakresie TK umorzył postępowanie.

Zdanie odrębne złożyło 8 sędziów.

Rozprawie przewodniczył Prezes TK Andrzej Rzepliński, sprawozdawcą był Wiceprezes TK Stanisław Biernat.

Co kwestionowała KRS

Zarzuty KRS dotyczące procedury uchwalenia Ustawy odnosiły się do sposobu przeprowadzenia pierwszego jej czytania. Odbyło się bowiem ono na posiedzeniu komisji sejmowej (Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka) zamiast na posiedzeniu plenarnym Sejmu. Co więcej, KRS zakwestionowała brak formalnego zaopiniowania przez nią projektu ustawy w postaci, którą Rada Ministrów przedłożyła Sejmowi.

Trybunał uznał, iż procedura legislacyjna nie naruszyła przepisów Konstytucji. Sędzia Biernat natomiast zaznaczył, iż pomimo naruszenia regulaminu sądowego, prace nad ustawą przebiegły prawidłowo.

Jeśli chodzi o zarzuty merytoryczne, KRS zakwestionowała art. 9 i art. 9 a p.u.s.p. Przepis ten ustanawia nadzór Ministra Sprawiedliwości nad działalnością administracyjną sądów. Według KRS rozszerzenie niniejszego zakresu nadzoru oraz przekazanie kierowania tą działalnością podległym ministrowi organom (tj. dyrektorom sądów, przy jednoczesnym pozbawieniu uprawnień prezesów sądów) prowadzi do naruszenia podziału równowagi konstytucyjnie zagwarantowanej zasady równowagi trójpodziału władz. KRS podnosił, iż w szczególności wprowadzone zmiany ograniczają odrębność i niezależność sądów.

Prezes Biernat podkreślił, że obowiązki dyrektorów mają charakter organizacyjno - techniczny i nie wkraczają one w sferę sprawowania wymiaru sprawiedliwości, tym samym nie mogą naruszać zasady trójpodziału władz.

KRS zakwestionowała również przepisy dotyczące podziału kompetencji miedzy prezesem sądu a dyrektorem (art. 21 § 3, art. 22 § 1 oraz art. 31 a § 1 pkt 1, 3 i 4 p.u.s.p). Zdaniem KRS, ograniczenie uprawnień prezesa sądu do kierowania podległą mu jednostką na rzecz dyrektora (podlegającego władzy wykonawczej), również narusza zasadę podziału władzy oraz odrębność i niezależność sądów.

Kolejne zarzuty dotyczyły relacji pomiędzy Ministrem Sprawiedliwości a dyrektorem sądu. Według KRS, art. 32 b § 1 i 3 p.u.s.p. w zakresie, w jakim przewiduje fakultatywne, a nie obligatoryjne odwołanie przez Ministra Sprawiedliwości dyrektora sądu w przypadku negatywnej oceny sprawozdania z powierzonej mu działalności sądów przez zgromadzenie ogólne sędziów apelacji, jak również wniosku przez prezesa sądu, narusza zasadę podziału władzy oraz odrębność i niezależność sądów.

Co więcej, KRS stwierdziła, że art. 32 c § 1 i 2 p.u.s.p pozbawia prezesów sądów wypływu na wynagrodzenie dyrektorów sądów i ich następców. O nich decyduje bowiem Minister Sprawiedliwości.

KRS zakwestionowała art. 37 g § 5 oraz art. 37 h § 2, 3 i 4 p.u.s.p., które dotyczą relacji pomiędzy Ministrem Sprawiedliwości a prezesem sądu. Zdaniem KRS przyznanie Ministrowi Sprawiedliwości prawa do zwracania prezesowi lub wiceprezesowi sądu uwagi (art. 37g § 5 p.u.s.p.), nie tylko w zakresie sprawowania wewnętrznego nadzoru administracyjnego nad sądami, ale również w zakresie kierowania sądem, a także do odmowy przyjęcia informacji rocznej o działalności sądu (art. 37h § 2 – 4 p.u.s.p.), bez jednoczesnego zapewnienia prezesowi sądu możliwości zakwestionowania takiego stanowiska przed KRS, narusza zasadę podziału władzy oraz odrębność i niezależność sądów.

KRS wskazała, że w art. 106c p.u.s.p. wprowadzono instytucję „indywidualnego planu rozwoju sędziego", bez określenia na czym ten plan ma polegać i w jakim celu ma być opracowywany. Zdaniem KRS system ocen sędziów w istocie stanowi kolejny instrument nadzoru nad działalnością administracyjną sądów, który rozszerzył kompetencje Ministra Sprawiedliwości.

KRS zakwestionowała także art. 106e p.u.s.p., który przewiduje upoważnienie dla Ministra Sprawiedliwości do określenia w drodze rozporządzenia szczegółowych kryteriów i sposobu oceny pracy sędziego oraz szczegółowego sposobu opracowywania indywidualnego planu rozwoju zawodowego sędziego.