Część wojewódzkich ośrodków ruchu drogowego, w których od stycznia przeprowadzane są nowe egzaminy na prawo jazdy, do tej pory nie dokonała końcowych odbiorów technicznych systemów informatycznych. Pojawiają się wątpliwości, czy na nieodebranym systemie można w ogóle przeprowadzać państwowe egzaminy.
Problem w tym, że dziesiątki tysięcy kierowców już zdążyły w tych WORD-ach zdać egzamin i odebrać prawa jazdy. Niejasna sytuacja dotyczy 19 z 49 WORD-ów, które do egzaminowania wykorzystują system informatyczny dostarczony przez Instytut Transportu Samochodowego i firmę Sygnity. – Z powodu braku dostępu do Profilu Kandydata na Kierowcę w starostwach nie dokonano końcowych odbiorów technicznych, co uniemożliwia rozliczenie finansowe pomiędzy ITS/Sygnity a WORD – potwierdza Marcin Ślęzak, zastępca dyrektora ITS ds. rozwoju.
– Zapisy o odbiorze końcowym zazwyczaj stosuje się w umowach z wykonawcą w celu weryfikacji dostarczonego produktu z opisem przedmiotu zamówienia – mówi DGP rzecznik Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji Artur Koziołek, przyznając zarazem, że odebranie systemu jest dość istotną procedurą. Ale zaraz dodaje: – O tym, jak jest w przypadku umowy na system dla WORD, powinien wypowiedzieć się zamawiający – ucina.
Problemu nie widzi resort transportu. – To zamawiający (czyli WORD – red.) określa, czy system informatyczny przygotowany na jego zamówienie spełnia stawiane przez niego oczekiwania – mówi rzecznik ministerstwa Mikołaj Karpiński. I przekonuje, że system informatyczny stosowany w WORD nie wymaga specjalnego procesu certyfikacji. – Zgodnie z ustawą o kierujących pojazdami prawo jazdy otrzymuje osoba, która oprócz wielu innych wymagań zdała egzamin państwowy wymagany do uzyskania prawa jazdy odpowiedniej kategorii. Nie ma ustawowego obostrzenia, że egzamin ten ma być przeprowadzony na systemie teleinformatycznym posiadającym odbiór końcowy – tłumaczy rzecznik.
– Idąc tym tokiem myślenia, WORD może równie dobrze wymyślić sobie egzamin pisany patykiem na piachu, byle wyraźnie, i też będzie dobrze – komentuje jeden z naszych rozmówców. Nawet jeśli egzaminowani czy prawnicy nie zakwestionują legalności systemów w którymś z 19 ośrodków, w dalszym ciągu może dojść do batalii prawnej na linii WORD – ITS/Sygnity o nie w pełni sprawny system. A przecież WORD-y już szykują się do kolejnych przetargów (obecne umowy w większości wygasają pod koniec roku). – Sprawa jest skomplikowana i każda ze stron umowy ma możliwość uruchomienia formalnej ścieżki prawnej – przyznaje Marcin Ślęzak z ITS.