Prokurator generalny, Andrzej Seremet, odpiera zarzuty kierowane przez ministra sprawiedliwości Marka Biernackiego dotyczące sprawozdania z działalności prokuratury w 2012 r. Ma własną wizję funkcjonowania prokuratury, której broni w wywiadach dla „Rzeczpospolitej” i „Gazety Wyborczej”.

Seremet twierdzi, że ocena ministra jest wewnętrznie sprzeczna i niesprawiedliwa, gdyż nie opiera się na faktach. – Dla mnie jako osoby kierującej prokuraturą podstawowe kryteria oceny pracy to strzeżenie praworządności i czuwanie nad ściganiem przestępstw. Wskaźniki pokazują, że prokuratura pracuje lepiej. Świadczące o tym liczby znalazły się w sprawozdaniu – mówi w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej”.

Przeciążenia w rejonach?

Głównym zarzutem wysuwanym przeciwko prokuratorowi generalnemu przez ministra Biernackiego jest nieumiejętne zarządzanie kadrą oraz fakt, że 99,5 proc. postępowań przygotowawczych prowadzonych jest w prokuraturach okręgowych, co wiąże się z rzekomym nadmiernym obciążeniem tamtejszych prokuratorów. – Nie zgadzam się z twierdzeniem, że tylko w rejonie się haruje, a prokuratury okręgowe i apelacyjne zajmują się robotą papierkową, w dodatku nikomu niepotrzebną – kontruje Seremet. Twierdzi, że po wejściu ustawy o prokuraturze sytuacja może się odwrócić, gdyż przewiduje ona stałą właściwość prokuratur okręgowych dla nowego katalogu przestępstw oraz elastyczną, niedookreśloną właściwość dotyczącą poważnych przestępstw kryminalnych, skarbowych i gospodarczych.

W okręgu też się pracuje

Seremet utrzymuje, że nie należy porównywać ilości spraw prowadzonych przez prokuratury rejonowe i okręgowe, gdyż różnią się one kategorią, stopniem skomplikowania i trudnością. Dodaje, że prokuratury okręgowe oprócz prowadzenia spraw bieżących zajmują się również obrotem międzynarodowym, lustracjami, wizytacjami, sporządzaniem ocen okresowych, obsługa medialną oraz występowaniem przed sądem odwoławczym.

Zarzutów ciąg dalszy

Prokuratorowi zarzucany jest również brak wypracowania konkretnego mechanizmu przejmowania spraw poważnych przez prokuratury okręgowe. Seremet zapewnia, że mechanizm ten funkcjonuje od dawna, lecz gdy prokurator rejonowy ocenia, iż jest w stanie poradzić sobie z konkretną sprawą, to prokurator generalny nie ma żadnego pola do działania – mówi „Rzeczpospolitej”.

Jakie zmiany?

Gotowa do drugiego czytania nowelizacja Kodeksu postępowania karnego oraz ciągle konstruowana ustawa o prokuraturze spowodują reorganizację pracy prokuratury. Andrzej Seremet proponuje dwie koncepcje, uwzględniając problemy w jednostkach średniej wielkości. – Myślimy o stworzeniu działu sądowego albo o przyporządkowaniu sędziego konkretnemu prokuratorowi tak, by obsadzał sprawy jednego sędziego – czytamy w „Rzeczpospolitej”.
Seremet nie popiera natomiast propozycji wprowadzenia instytucji sędziego śledczego, której zwolennikiem jest między innymi Ryszard Kalisz. – Jeśli to prokuratorzy mieliby być sędziami śledczymi zajmującymi się nadzorem nad śledztwami, to kto przejmie śledztwa? Policja – gorzej wykształcona, z dużą rotacją kadry? Czy jest na to gotowa? – odpowiada „Gazecie Wyborczej”.

Są też sukcesy

Prokurator generalny podaje w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej” szereg swoich osiągnięć. Sukcesem nazywa zmniejszenie liczby długotrwałych postępowań, 1,86-proc. odsetek wydawanych wyroków uniewinniających, 12-proc. spadek liczby prokuratorskich wniosków o areszt, częstsze korzystanie ze środków nieizolacyjnych, takich jak dozór policji czy poręczenia. Zaznacza także osiągnięcia w rozbijaniu grup przestępczych.