Dostępność wokand, zarówno w sprawach cywilnych, jak i karnych, może stygmatyzować uczestników procesu
Rzecznik praw obywatelskich chce ograniczyć zakres informacji zamieszczanych na wokandach sądowych. Chodzi o większą ochronę prywatności osób fizycznych, przede wszystkim w sprawach dotyczących prawa rodzinnego i opiekuńczego, wolności seksualnej czy ochrony zdrowia psychicznego.

Ranga przepisów

Profesor Irena Lipowicz uważa, że powstała kolizja między prawem do sądu a ochroną prywatności. I ustawodawca może ją rozwiązać jedynie w taki sposób, że ograniczy jedno albo oba z tych gwarantowanych konstytucyjnie praw – pod warunkiem że odbędzie się to jak najmniejszym kosztem.
Dlatego RPO już kolejny raz wystąpił do ministra sprawiedliwości w sprawie znowelizowania przepisów tak, aby wokandy nie zawierały informacji dotyczących przedmiotu konkretnych spraw z zakresu prawa rodzinnego i opiekuńczego.

Wokandy spraw karnych o przestępstwa przeciwko wolności seksualnej powinny być anonimowe

W tym celu należałoby zmienić przepisy rozporządzenia ministra sprawiedliwości – Regulamin sądów powszechnych (Dz.U. z 2007 r. nr 38, poz. 249) i to w nich uregulować sposób sporządzania wokand. Dziś bowiem problematyka ta jest opisana w zarządzeniu ministra sprawiedliwości w sprawie organizacji i zakresu działania sekretariatów sądowych oraz innych działów administracji sądowej (Dz.Urz. MS z 2003 r. nr 5, poz. 22 z późn. zm.).
Zdaniem prof. Lipowicz przepis tak niskiej rangi, jak zarządzenie ministra – niemające charakteru prawa powszechnie obowiązującego – nie powinien umożliwiać przetwarzania danych osobowych zgodnie z przepisami ustawy o ochronie danych osobowych (Dz.U. z 1997 r. nr 133, poz. 883 z późn. zm.).
Możliwość takiego przetwarzania powinna być uregulowana w ustawie lub w akcie wykonawczym.

Napiętnowanie

– Sekretariat sądu wywiesza wokandę na drzwiach przed salą, w której odbywa się posiedzenie, nawet w tych sprawach, w których została wyłączna jawność posiedzenia. Wokanda zawiera imiona i nazwiska sędziów i ławników, sygnatury akt spraw wyznaczonych na posiedzenie, oznaczenie godzin, na które sprawy zostały wyznaczone, imiona i nazwiska stron i innych osób wezwanych.
W sprawach cywilnych podaje się jeszcze przedmiot sprawy, a w sprawach karnych i o wykroczenia – sygnaturę akt oskarżyciela publicznego oraz kwalifikację prawną czynu zarzucanego oskarżonemu. Dlatego nawet w razie wyłączenia jawności informacja o przedmiocie sprawy i osobach biorących w niej udział zostaje upubliczniona – tłumaczy Jacek Stanisławski, prawnik z Kancelarii Olczyk & Kubicki.
Profesor Irena Lipowicz przyznaje wprawdzie, że zasada jawności wokand wynika z zasady jawności posiedzeń sądowych, którą gwarantuje konstytucja, ale – jej zdaniem – może jednocześnie prowadzić do ograniczenia prawa do prywatności, również zagwarantowanego w konstytucji. Uważa więc, że jawność może zostać ograniczona m.in. ze względu na zdrowie i moralność publiczną oraz wolność i prawa innych osób.
Chodzi np. o sytuację, gdy na wokandzie w sprawie o przymusowe skierowanie na leczenie psychiatryczne wskazane jest imię i nazwisko uczestnika postępowania. Oznacza to ujawnienie stanu jego zdrowia w taki sposób, że mogą go poznać wszystkie przypadkowe osoby przebywające tego dnia w budynku sądu.
Analogicznie wokandy w sprawach karnych o przestępstwa przeciwko wolności seksualnej i obyczajowości powinny być anonimowe, aby w ten sposób chronić osoby pokrzywdzone przestępstwem przez powtórną wiktymizacją.