Opracowany w Ministerstwie Sprawiedliwości projekt nowej ustawy o prokuraturze, to koniec niezależności prokuratury i prokuratorów - uważa szef Krajowej Rady Prokuratury Edward Zalewski. Krytyczne uwagi do projektu ma też prokurator generalny Andrzej Seremet.

Seremet i Zalewski przedstawili w czwartek swe opinie posłom sejmowych komisji sprawiedliwości i praw człowieka oraz do spraw zmian w kodyfikacjach.

Projekt nowej ustawy o prokuraturze zaprezentował na początku października minister sprawiedliwości Jarosław Gowin. Obecnie projekt resortu jest na etapie konsultacji społecznych. Zmiany przewidują m.in. zwiększenie kompetencji prokuratora generalnego, danie rządowi prawa do określania kierunków "polityki karnej" i włączenie prokuratury wojskowej do prokuratur cywilnych. Projekt zakłada też likwidację Krajowej Rady Prokuratury.

Seremet powiedział, że projekt nowej ustawy, zaproponowany przez resort sprawiedliwości jest "obarczony wadą, której na imię pośpiech". W jego ocenie w całej debacie o zmianach w prokuraturze stoimy przed alternatywą - albo prokuratura będzie w obecnym kształcie dochodzeniowo-śledczym, albo stanie się prokuraturą sądowa - tak jak w okresie międzywojennym. Prokurator generalny jest zdania, że proponowana nowa ustawa konserwuje obecny model.

Związanie prokuratora generalnego przyjmowanymi przez rząd "zasadniczymi kierunkami polityki karnej" nie jest zasadne - przekonywał. "Nie widzę potrzeby wprowadzania takiego rozwiązania do tej ustawy i do naszego porządku prawnego" - mówił. Przypomniał, że podobne stanowisko zaprezentowało Rządowe Centrum Legislacyjne.

Seremet negatywnie ocenił m.in. tę część projektu, która po uchyleniu przez jednostkę nadrzędną postępowania w ramach nadzoru nakazuje przejęcie tego postępowania przez tę nadrzędną prokuraturę. To oznaczałoby, że w razie uchylenia przez prokuraturę generalną ona sama musiałaby prowadzić postępowanie. "To złe rozwiązanie, które oznaczałoby załamanie modelu nieprowadzenia postępowania na szczeblu najwyższym" - mówił.

Seremet zaznaczył, że nie jest przeciwny włączeniu prokuratur wojskowych do cywilnych i stopniowego przejmowania prokuratorów Instytutu Pamięci Narodowej nieprowadzących śledztw.

Według Zalewskiego prace nad projektem ustawy należy przerwać. Nie jest on żadną nową ustawą o prokuraturze - przekonywał. "To stara ustawa z 1985 r., w którą wpasowano pomysły z projektów nowelizacji z lipca i września, przepisy z Kodeksu Postępowania Karnego i z rozporządzenia w sprawie regulaminu wewnętrznego prokuratur wydanego przez ministerstwo sprawiedliwości" - przekonywał.

"Ten projekt niczego nowego nie wprowadza, nic nie rozwiązuje po wielkiej reformie prokuratury z 2009 r. Ten projekt, to pogrzebanie i zniszczenie tej wielkiej reformy, która się dokonała 31 marca 2010 r." - mówił. Zalewski odrzucił zarzuty, że są dwa autonomiczne ośrodki decyzyjne - prokurator generalny i Rada, bo ich kompetencje są różne.

W jego ocenie projekt "w oczywisty sposób likwiduje niezależność prokuratorów" i doprowadzi do utraty niezależności całej prokuratury. Przypomniał, że obecnie w Radzie zasiadają wszyscy prokuratorzy z wyboru, a do planowanego zgromadzenia wejdą osoby mianowane przez prokuratora generalnego i stanie się ono jedynie ciałem opiniodawczym. Zaznaczył, że Rada swoje szczegółowe uwagi do projektu już przekazała do MS.

Uczestnicząca w obradach komisji Barbara Grabowska z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka przypomniała, że rząd sam zapisał w lipcowym projekcie nowelizacji, że przygotowanie nowej ustawy wymaga długotrwałych prac studyjnych, politycznych i legislacyjnych. Retorycznie pytała, czy czas od 11 września do 3 października, czyli trzy tygodnie, to wystarczająco długo dla stworzenia dojrzałego projektu.

W ocenie HFPC dwa lata od 2010 r., gdy wprowadzono zmiany w prokuraturze, to nie jest jeszcze okres, po którym można stwierdzić, czy spełniają one swoją rolę, czy KRP jest potrzebna, a nawet kosztowna, jak w jednym z wywiadów mówił minister Gowin - zaznaczyła. Zalewski przypomniał posłom, że członkowie rady nie otrzymują wynagrodzenia, czy diet za udział w jej pracach, jedynie zwrot kosztów przejazdu.

Projekt prezentował i bronił wiceminister sprawiedliwości Michał Królikowski. Odniósł się m.in. do zarzutów, że pomysł likwidacji KRP powstał wbrew stanowisku Rady Ministrów. "Projekt, to wynik dyskusji podczas Rady Ministrów, wątek likwidacji był tematem debaty" - zapewnił.

Nowe przepisy mają zastąpić dotychczasową, wielokrotnie nowelizowaną, ustawę z 1985 r. Zmiany miałyby wejść w życie od początku 2014 r. Wiele elementów projektu zawierał już konsultowany w pierwszej połowie roku projekt nowelizacji ustawy o prokuraturze.

W uzasadnieniu resort wskazywał, że obecnie w prokuraturze funkcjonują dwa autonomiczne ośrodki decyzyjne - są to prokurator generalny i KRP - przy czym pełna odpowiedzialność za funkcjonowanie prokuratury spada na prokuratora generalnego, który w praktyce w wielu kwestiach ma związane ręce". W myśl projektu, kompetencje KRP miałoby przejąć nowe ciało - kilkudziesięcioosobowe Zgromadzenie Ogólne Prokuratury Generalnej i sam szef PG, a także już istniejące zgromadzenia prokuratorów przy prokuraturach apelacyjnych.