Odwołanie wyborów prezydenckich rozpisanych na 10 maja 2020 r. skłoniło Marszałka Sejmu (MS) do ich ponownego wyznaczenia na 28 czerwca 2020 r. Jednak ani art. 128 ust. 2 Konstytucji, ani art. 293 par. 2 Kodeksu wyborczego (k.w.) nie dawały podstawy prawnej do ponownego zarządzenia wyborów prezydenckich w niekonstytucyjnym terminie, przed upływem kadencji urzędującego Prezydenta (zob. postanowienie MS z 3 czerwca 2020 r., Dz.U. poz. 988).
Media

Kompetencję MS określoną w art. 128 ust. 2 Konstytucji do wyznaczenia wyborów „na dzień przypadający nie wcześniej niż na 100 dni i nie później niż na 75 dni przed upływem kadencji urzędującego Prezydenta” skonsumowało postanowienie z 5 lutego 2020 r. (Dz.U. poz. 184), zgodnie z którym wybory wyznaczono skutecznie na 10 maja 2020 r. Działania polityczne i zaniechania blokujące przeprowadzenie majowych wyborów nie wskrzesiły kompetencji do ich ponowienia. Zgodnie z art. 128 ust. 2 Konstytucji, w takiej sytuacji kolejne wybory mogą się odbyć „w razie opróżnienia urzędu Prezydenta Rzeczypospolitej”, czyli dopiero po upływie kadencji Andrzeja Dudy. Wybory zarządzone na 28 czerwca były zresztą oczywiście niezgodne z terminarzem określonym w normie konstytucyjnej: odbyły się później niż 75 dni przed upływem kadencji prezydenta.

Do ponownego zarządzenia wyborów nie uprawniał również art. 293 par. 2 k.w. Przepis ten głosi: „MS ponownie zarządza wybory nie później niż w 14 dniu od dnia ogłoszenia uchwały Państwowej Komisji Wyborczej (PKW) w Dzienniku Ustaw”. Podstawową przesłanką ponownego zarządzenia wyborów jest wydanie przez PKW uchwały stwierdzającej fakty, o których mowa w art. 293 par. 1 lub 3 k.w. (a więc nie jakiejkolwiek uchwały na dowolny temat). Warunki te spełnić może jedynie uchwała przesądzająca, że w danych okolicznościach wyborczych głosowanie miałoby być przeprowadzone tylko na jednego kandydata (par. 1) albo brak było w ogóle kandydatów (par. 3).

Uchwała PKW z 10 maja 2020 r. (Dz.U. poz. 967) nie stwierdza żadnej z wymienionych okoliczności faktycznych. Przyjrzyjmy się bliżej par. 1 uchwały, w którym czytamy, że 10 maja „brak było możliwości głosowania na kandydatów”, oraz par. 2, który stwierdza: „Fakt wskazany w par. 1 równoważny jest w skutkach z przewidzianym w art. 293 par. 3 k.w. brakiem możliwości głosowania ze względu na brak kandydatów”.

Po pierwsze, w zarządzonych wyborach prezydenckich startowało 10 kandydatów i stan ten nie uległ zmianie 10 maja. Art. 293 k.w. nie daje PKW ogólnej kompetencji do stwierdzania jakichkolwiek innych faktów, np. że zaistniał stan epidemii. Bezprzedmiotowe byłoby też powoływanie się na swoistą analogię, gdyż zamknięte lokale wyborcze i brak kart do głosowania nie są ani trochę podobne do braku kandydatów. Uchwała PKW wypacza również sens art. 293 k.w., który zakłada, że to brak kandydatów powoduje niemożliwość głosowania, a nie odwrotnie, jak przyjęła PKW, co jest po prostu nielogiczne. Zatem nie zaistniały okoliczności uprawniające PKW do wydania omawianej uchwały.

Po drugie uznanie, że fakt X jest „równoważny w skutkach” z faktem Y nie oznacza, że fakt X czy Y rzeczywiście miał miejsce. W par. 2 uchwały PKW sama więc przesądziła, że brak było podstaw prawnych do jej wydania. Niezależnie od tego, PKW nie ma kompetencji, by w trybie art. 293 k.w. określać, jakie będą skutki prawne wydanej przez siebie uchwały. Tak jak niewiążące byłoby jej ustalenie, że dany fakt jest równoważny w skutkach z konstytucyjnym stanem nadzwyczajnym, uniemożliwiającym przeprowadzenie wyborów, tak samo niewiążące jest stwierdzenie zawarte w par. 2 uchwały.

Decyzję o zarządzeniu wyborów podejmuje samodzielnie i na własną odpowiedzialność MS, na podstawie i w granicach prawa, kierując się przesłankami z art. 293 k.w. i art. 128 ust. 2 Konstytucji. Nie wiążą go bezpodstawne ustalenia innych instytucji publicznych. Uchwała PKW nie jest uchwałą, o której mowa w art. 293 par. 2 k.w.: nie stwierdzono w niej, by w majowych wyborach był tylko jeden kandydat albo nie było ich wcale. Byłaby to zresztą nieprawda. Nie zaktualizowała się więc żadna konstytucyjna ani - tym bardziej - kodeksowa podstawa prawna do zarządzenia kolejnych wyborów przed upływem kadencji urzędującego Prezydenta.

Stwierdzenie ważności wyboru Prezydenta w wyborach z 28 czerwca i 12 lipca nie jest prostą sumą odrzuconych czy uwzględnionych protestów wyborczych. To odrębna, merytoryczna decyzja Sądu Najwyższego w należycie obsadzonym składzie, który związany jest wyłącznie Konstytucją i ustawami. Sąd powinien ocenić, czy głosowanie przeprowadzone w stanie epidemii spełniało cechy wyborów opisanych w polskiej Konstytucji. Podstawową nieprawidłowością przy głosowaniu, wpływającą oczywiście na wynik wyborów, jest brak podstawy prawnej głosowania. Nielegalne głosowanie nigdy nie powinno mieć miejsca, zatem dokonany w jego wyniku wybór Prezydenta nie może być ważny w rozumieniu art. 129 Konstytucji.