Przestrzeń dla działania społeczeństwa obywatelskiego w Polsce kurczy się; wynika to m.in. z problemów z dostępem do mediów, szczególnie publicznych, oraz restrykcji ws. finansowania organizacji pozarządowych - mówił na konferencji w Brukseli RPO Adam Bodnar.

Rzecznik Praw Obywatelskich uczestniczył w Brukseli w seminarium Konferencji Międzynarodowych Organizacji Pozarządowych Rady Europy "Od przeszłości do przyszłości: żywa przestrzeń obywatelska dla żywej demokracji". Została ona zorganizowana z okazji Światowego Dnia Organizacji Pozarządowych.

Jak powiedział, całkowicie zgadza się z raportem Agencji Praw Podstawowych UE, iż przestrzeń dla działania społeczeństwa obywatelskiego w Polsce kurczy się. Wskazał, że wynika to z kilku rzeczy, m.in. problemów z dostępem do mediów, szczególnie publicznych, które stały się "instrumentem rządowej propagandy".

"Niektórzy liderzy niektórych organizacji pozarządowych stali się celem i są nękani różnymi środkami, szczególnie ci, którzy zajmują się wrażliwymi grupami, jak liderzy LGBTI alb organizacje zajmujące się migrantami albo uchodźcami. Istnieją restrykcje dla finansowania organizacji pozarządowych" - mówił.

Dodał, że jego zdaniem państwo inwestuje coraz więcej środków w sektor organizacji pozarządowych. Wskazał jednocześnie, że kiedy te organizacje pozyskują pieniądze ze środków publicznych, może pojawiać się obawa, czy będą mogły być np. krytyczne w stosunku do rządu.

Wskazał, że prywatni ofiarodawcy mogą mieć pewne obawy co do negatywnych konsekwencji z powodu finansowania "pewnego typu organizacji".

Jak powiedział, pozytywne jest w Polsce to, że udało się "obronić niezależność funduszy norweskich dla organizacji pozarządowych". "Ponieważ była mocna presja ze strony władz, że te fundusze powinny być dystrybuowane przez agencje rządowe" - zaznaczył.

Bodnar wymienił trzy organizacje, które - jak podkreślił - nie są uważane za typowe organizacje społeczeństwa obywatelskiego.

"Chciałbym skoncentrować się na stowarzyszeniu sądowniczym Iustitia, które ma około 3 tys. sędziów, stowarzyszeniu Themis, które jest znacznie mniejsze, ale cieszy się wysoką reputacją i w jej skład wchodzi kilku ważnych sędziów i stowarzyszeniu Lex Super Omnia, które skupia ponad 100 prokuratorów, bardzo odważnych prokuratorów, którzy zdecydowali, że poświecą się standardom praworządności" - mówił.

Jak powiedział, organizacje te bronią "nie tylko swojego stanowiska, które jest zagrożone, ale też wartości ważnych dla całego społeczeństwa".

Rzecznik powiedział, że te organizacje "poddawane są ogromnej presji". "Szczególnie sędziowie są poddawani kampanii nienawiści w mediach, szczególnie publicznych" - powiedział. "Jest ogromna presja na konkretnych sędziów, konkretnych prokuratorów w zakresie ich kariery zawodowej. (...) Istnieje wiele spraw dyscyplinarnych wobec sędziów i prokuratorów z powodu ich aktywności, zaangażowania w stowarzyszenia sądownicze" - dodał.

Wskazał, że jeden z sędziów został zawieszony przez sąd dyscyplinarny. "Nowym fenomenem są sprawy kryminalne, które zostały wszczęte wobec sędziów. (...) Wczoraj jeden bardzo wybitny sędzia, który był opisywany przez +New York Times+, sędzia (Igor) Tuleya, (...) został poddany wnioskowi o uchylenie immunitetu sądowniczego" - powiedział.

Konkludując podkreślił, że organizacje sądownicze odniosły sukces w przekonaniu organizacji międzynarodowych i Unii Europejskie, aby reagować w sprawie reform sądowniczych w Polsce, ale jeśli ta reakcja nie będzie kontynuowana "niezależność sądownictwa zostanie odebrana, a Polska przestanie być demokracją".

"Bez niezależnego sądownictwa, bez niezależnej prokuratury, podstawowe wartości społeczeństwa obywatelskiego, jak wolność wypowiedzi, wolność stowarzyszenia i wolności gromadzenia znikną" - podsumował.