Sędziowie, którzy przeszli w stan spoczynku nie przepracowawszy 20 lat, nie muszą się obawiać, że ich uposażenia zostaną obcięte. Wbrew temu, co napisała w ubiegły piątek „Rzeczpospolita”, Sejm nie przegłosował tego typu rozwiązania.
Pierwotnie taki pomysł rzeczywiście znalazł się w projekcie zmian w prawie o ustroju sądów powszechnych. Jego głównym celem jest dyscyplinowanie sędziów chcących na własną rękę wykonywać listopadowy wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej i podważać status obecnej Krajowej Rady Sądownictwa.
Przy okazji jednak autorzy projektu chcieli ukrócić praktykę polegającą na wstępowaniu w szeregi sędziów starszych osób, które wcześniej wykonywały inne zawody prawnicze, tylko po to, aby po osiągnięciu odpowiedniego wieku, a więc często już po kilku latach, otrzymać stan spoczynku. Obowiązujące przepisy przewidują bowiem, że takim osobom przysługuje uposażenie w wysokości 75 proc. wynagrodzenia, a więc ok. 6,7 tys. zł w przypadku sędziego sądu rejonowego.
W projekcie zaproponowano więc rozwiązanie, zgodnie z którym płaca sędziego, który przeszedł w stan spoczynku nie przepracowawszy 20 lat, miała być obniżana o 0,2 punktu procentowego za każdy, nawet niepełny, miesiąc brakujący do wymaganych 20 lat czynnej służby. Nowe zasady nie miały za to dotyczyć młodych sędziów przechodzących w stan spoczynku z powodu choroby lub utraty sił, choć o problemie nadużywania takiej możliwości mówi się od dawna. Jedną z najgłośniejszych tego typu spraw była ta dotycząca byłej asystentki sędziego Ryszarda Milewskiego, który zasłynął jako „sędzia na telefon”. Kobieta po trzech latach zrezygnowała z czynnej służby powołując się właśnie na problemy zdrowotne.
Okazuje się jednak, że Sejm nie przegłosował przepisów mających na celu dokonanie zmian w płacach sędziów, którzy przeszli w stan spoczynku nie przepracowawszy w sądach 20 lat. Te w sejmowej komisji sprawiedliwości zostały z projektu wykreślone. W efekcie w uchwalonej ustawie nie ma ani słowa na ten temat.
Etap legislacyjny
Ustawa uchwalona przez Sejm