Czy pismo procesowe odpowiadające wymaganiom zażalenia na postanowienie sądu pierwszej instancji złożone przez pełnomocnika będącego adwokatem może otrzymać bieg i zostać rozpoznane jako skarga na orzeczenie referendarza sądowego?
Łukasz Ozga, radca prawny, wspólnik w kancelarii Płonka Ozga / DGP
Odpowiedź: Przepis art. 130 par. 1 zdanie drugie k.p.c. nie ma zastosowania w razie wniesienia przez zawodowego pełnomocnika zażalenia na postanowienie wydane przez referendarza sądowego, skierowanego do sądu drugiej instancji za pośrednictwem sądu pierwszej instancji, z wnioskiem o zmianę tego postanowienia lub o jego uchylenie i przekazanie do ponownego rozpoznania.
(Uchwała Sądu Najwyższego z dnia 8 listopada 2019 r., sygn. III CZP 22/19)
Artykuł 130 par. 1 zd. drugie kodeksu postępowania cywilnego stanowi, że mylne oznaczenie pisma procesowego lub inne oczywiste niedokładności nie stanowią przeszkody do nadania pismu biegu i rozpoznania go w trybie właściwym. Jeśli więc adwokat lub radca prawny wniesie skargę na orzeczenie referendarza i nazwie ją zażaleniem, nic nie będzie stało na przeszkodzie, ażeby ją rozpoznać tak jak rozpoznaje się skargi. Co jednak w sytuacji, gdy profesjonalny pełnomocnik pomyli środek zaskarżenia i zamiast skargi złoży zażalenie nie tylko z nazwy, lecz także z konstrukcji?
Zdaniem Sądu Najwyższego konieczne jest jego odrzucenie, gdyż art. 130 par. 1 zd. drugie k.p.c. dotyczy jedynie pomyłki w nazwie, a nie cechach konstrukcyjnych. Ustawodawca dopuścił możliwość popełnienia błędu semiotycznego, nie zaakceptował jednak błędów merytorycznych. W rozpatrywanej sprawie do niego zaś doszło. Nie dość, że adwokat nazwał swe pismo zażaleniem i wniósł je do niewłaściwego sądu, to na dodatek żądał uchylenia orzeczenia referendarza sądowego, podczas gdy przecież to traci moc już w chwili wniesienia skargi na orzeczenie referendarza sądowego (art. 39822 par. 3 k.p.c., a w chwili wnoszenia zażalenia art. 39822 par. 2 k.p.c.).
– Rygoryzm prawa jest w ramach celów i funkcji, któremu służy, zjawiskiem potrzebnym i pożytecznym – argumentował sędzia Gudowski. I zaznaczył, że adwokaci i radcowie prawni muszą spełniać wyśrubowane standardy zawodowe. Między innymi po to są profesjonalni pełnomocnicy, by pomagać tworzyć możliwie najlepiej funkcjonujący wymiar sprawiedliwości. Gdy zaś komplikują postępowania swoimi błędami, trudno mówić o pomocy, lecz raczej o przeszkadzaniu.
opinia
Uchwała SN jest trafna, gdyż sędziowie nie są od kreowania prawa. Artykuł 130 par. 1 zd. drugie k.p.c. nie pozostawia pola do różnych interpretacji. Nie widzę żadnego powodu, ażeby przy obecnym brzmieniu regulacji rozszerzać jej zakres na cechy konstrukcyjne środka zaskarżenia, skoro ustawodawca dopuścił jedynie błąd w nazwie.
Jednocześnie uchwała najbardziej zaszkodzić może zwykłym obywatelom, którzy zatrudniają profesjonalistę w przekonaniu, że zajmie się on właściwie ich sprawami. W omawianej sprawie chodziło o zwolnienie z kosztów sądowych, więc błąd nie był aż tak dotkliwy, ale bez trudu można sobie wyobrazić pomyłki o znacznie większych konsekwencjach. Warto, aby ustawodawca pomyślał nad zmianą przepisów i dopuścił w ekstraordynaryjnych przypadkach dopuszczenie środka zaskarżenia. Nie chodzi bynajmniej o to, by chronić pełnomocników przed błędami, lecz by ludzie mieli zaufanie do wymiaru sprawiedliwości, z którym przecież profesjonalnych pełnomocników utożsamiają.