Fetyszem polskiego rynku usług prawniczych jest kompleksowość. Taki model nie odpowiada potrzebom przedsiębiorców.
Przedsiębiorcy u prawnika / DGP
W porównaniu do obywateli innych państw Polacy rzadko odwołują się do instytucji prawnych, korzystają z pomocy prawników i rozstrzygają spory w sposób formalny. Tłumaczy się to zwykle w dwojaki sposób. Pierwsze wyjaśnienie jest natury ekonomicznej. Zawieranie i negocjowanie umów kosztuje za dużo, zbyt drogie są też procesy sądowe, a prawnicy mają wygórowane stawki. W tle jest przekonanie, że prawo w Polsce służy tylko bogatym, których stać na korzystanie z instytucji prawnych i profesjonalnej pomocy prawnej. Drugie wytłumaczenie ma charakter świadomościowy – Polacy nie mają wystarczającej wiedzy o prawie, nie wierzą w jego skuteczność, brakuje im zaufania do prawników. Te stwierdzenia są często uzupełniane obserwacją, że w polskiej kulturze prawnej za godne pochwały uznaje się raczej konsensualne rozstrzyganie sporów niż ścieżki formalne. Jako zasadniczy problem w zakresie dostępu do prawa wskazuje się ponadto niedostateczną edukację prawną, a postulowanym rozwiązaniem ma być kształtowanie właściwych postaw wobec prawa i rozwiązywania sporów.
Oba wyjaśnienia – ekonomiczne i świadomościowe – są często przywoływane przez przedstawicieli samorządów prawniczych, badaczy akademickich i polityków. Mają jednak ograniczone wsparcie w badaniach naukowych. Bez wiarygodnej weryfikacji pozostają więc jedynie hipotezami, a nie opisami rzeczywistości.

Próba: mali przedsiębiorcy

Aby sprawdzić, jak Polacy korzystają z prawa i jakie bariery w korzystaniu z usług prawniczych napotykają, przeprowadziliśmy badania empiryczne na małych i średnich przedsiębiorcach (MSP). Było to jedno z największych badań kiedykolwiek zrealizowanych na polskich firmach. Na naszą ankietę odpowiedziało prawie 7,3 tys. MSP, przeprowadziliśmy też 101 pogłębionych wywiadów z menadżerami i właścicielami przedsiębiorstw (projekt „Dostęp do prawa wśród małych i średnich przedsiębiorców w Polsce” finansowany przez Narodowe Centrum Nauki; decyzja 2016/21/B/HS5/00397). Istnieje kilka powodów, by właśnie na przykładzie MSP badać sposób, w jaki Polacy korzystają z prawa. Działalność biznesowa często wymaga formalizacji podejmowanych działań, zarówno ze względu na wzmożone kontakty z administracją, jak i innymi przedsiębiorcami. Prowadzenie działalności gospodarczej wywołuje ponadto dużo problemów o charakterze prawnym. MSP są wreszcie bardzo zróżnicowaną grupą, obejmującą zarówno osoby samozatrudnione i małe przedsiębiorstwa, jak i średnie firmy zatrudniające do 250 osób, często zorganizowane na wzór korporacji. Skłania to do przypuszczenia, że wśród MSP zróżnicowane są również sposoby korzystania z prawa, i ułatwia sprawdzenie, jakie okoliczności temu sprzyjają, a jakie nie.
Aby to ustalić, w badaniach pytaliśmy o trudności (prawne i niezwiązane z prawem) polskich przedsiębiorców i o kroki (nie tylko prawne), które podejmują w celu ich rozwiązania. W wywiadach pogłębionych dodatkowo staraliśmy się zidentyfikować model biznesowy oraz wpływ, jaki wywierają na niego prawo oraz dostępność usług prawnych. Pytaliśmy również przedsiębiorców o ich stosunek do prawa, prawników i usług prawniczych.
Niemal połowa naszych respondentów miała poważny problem prawny w okresie trzech lat poprzedzających badanie. Trudności takie – uchwycone w badaniu – były przy tym w znakomitej większości oceniane przez respondentów jako poważne lub bardzo poważne. Najczęściej wskazywane problemy prawne były związane z niepłaceniem zobowiązań przez kontrahentów lub z terminowością płatności, wykonywaniem umów przez kontrahentów lub klientów, kontaktami z administracją publiczną (w szczególności jakością i szybkością pracy urzędników), pracownikami oraz opłacaniem danin publicznych.

Prawnik raz na trzy razy

Jedynie w 33,5 proc. istotnych problemów przedsiębiorcy skorzystali z pomocy prawnika. Co zaskakujące, to niewiele częściej niż poziom deklarowany przez osoby fizyczne doświadczające poważnych trudności. Wcześniejsze badania wskazywały, że przeciętnie obywatele korzystają z pomocy prawnika w odniesieniu do 31 proc. ważnych problemów o charakterze prawnym.
Przedsiębiorcy najczęściej próbują radzić sobie samodzielnie – kontaktują się z drugą stroną lub sami występują w urzędach czy w sądzie. Istotną rolę przy rozwiązywaniu trudności prawnych odgrywają również księgowi. Jest to związane z powszechnością korzystania z usług księgowych – 87 proc. MSP zadeklarowało posiadanie stałej obsługi księgowej, podczas gdy jedynie 14 proc. respondentów stwierdziło, że dysponuje stałą obsługą prawną.
Najsilniejszym czynnikiem wyjaśniającym korzystanie z pomocy prawnej jest rodzaj doświadczanego przez przedsiębiorcę problemu prawnego. Z pomocy prawnika relatywnie częściej niż przeciętnie korzystano w odniesieniu do trudności z czynami zabronionymi i zdarzeniami nagłymi (48 proc.), odpowiedzialnością za działalność przedsiębiorstwa (47,9 proc.), organizacją przedsiębiorstwa (45,2 proc.), umowami i kontrahentami (40 proc.) oraz finansami (38,7 proc. przypadków). Rzadziej niż przeciętnie korzystano z pomocy prawników w wypadku problemów urzędowych (32,9 proc.), danin publicznych (21,2 proc.), trudności z konkurencją i pozycją na rynku (21 proc.), związanych z przetargami i dopłatami (17,9 proc.), a najrzadziej w odniesieniu do kwestii pracowniczych (17,5 proc.). Wydaje się, że w przypadku części problemów korzystanie z rozwiązań formalnych lub pomocy prawnej nie jest korzystne, nie ma uzasadnienia ekonomicznego lub wymaga zbyt dużego wysiłku.
Drugim aspektem silnie wpływającym na korzystanie z pomocy prawnej jest formalny albo sporny charakter sprawy. Prawdopodobieństwo skorzystania z usług prawnika znacznie wzrasta, jeżeli w sprawie toczy się postępowanie sądowe lub korzysta z nich druga strona. Do prawnika Polacy idą więc wtedy, kiedy dochodzi do konfrontacji, a w szczególności po to, aby zwalczyć prawnika drugiej strony.

Mit drożyzny

Nasze badania dowodzą, że sytuacja finansowa przedsiębiorstwa właściwie nie ma wpływu na decyzje o skorzystaniu z usług prawniczych. Firmy dobrze radzące sobie finansowo nie korzystają z usług prawniczych częściej niż te doświadczające problemów z płynnością. Wpływu na decyzję o skorzystaniu z pomocy prawników nie mają również świadomość czy postawy menadżerów i właścicieli firm. Przedsiębiorcy nastawieni koncyliacyjnie, mający negatywne zdanie na temat prawników lub traktujący prawo instrumentalnie, korzystają z instytucji, usług i innych narzędzi prawnych w podobny sposób co ci mający nastawienie konfliktowe, legalistyczne i posiadający dobrą opinię o jakości usług prawnych.
Od tej zasady istnieją jednak dwa wyjątki: szczególne bariery w dostępie do prawa napotykają osoby samozatrudnione i mikroprzedsiębiorcy o niskich przychodach, których wzory korzystania z prawa bardzo przypominają osoby fizyczne. Problemy takich przedsiębiorców często są mieszanką trudności życia prywatnego oraz działalności gospodarczej (np. konflikty małżeńskie wpływają na sytuację ekonomiczną przedsiębiorstwa prowadzonego przez jednego ze współmałżonków). W rezultacie osoby takie nierzadko rozwiązują problemy występujące w działalności gospodarczej przy wykorzystaniu prywatnych zasobów, a problemy prywatne – używając przedsiębiorstwa. Sprzyja temu zwłaszcza szeroko rozpowszechnione w Polsce zjawisko przymusowego samozatrudnienia. Drugim istotnym wyjątkiem są podkreślane przez naszych respondentów trudności w uzyskaniu dostępu do informacji prawnej: niskiej dostępności wzorców pism i formularzy, informacji z zakresu compliance, szczególnie odnoszących się do zmian w przepisach. Na przykład realizacja badań zbiegła się z wejściem w życie ogólnego rozporządzenia o ochronie danych osobowych (RODO). Sprawiło to, że bardzo wielu respondentów badań jakościowych szeroko odnosiło się do tej kwestii. Ich wypowiedzi dobitnie wskazywały na duże trudności z pozyskaniem rzetelnych informacji na temat nowych obowiązków i brak przygotowania administracji publicznej.

Problem jest w usługach

Zasadniczo jednak – wbrew przywoływanym, typowym przeświadczeniom – dobra sytuacja finansowa, wysoka świadomość aspektów prawnych posiadanych problemów, legalizm czy wreszcie pozytywny stosunek do prawników nie odgrywają zasadniczej roli przy podejmowaniu decyzji o korzystaniu z prawa. Powszechnie stosowane wyjaśnienia rzadkiego korzystania z prawa przez Polaków opierają się więc na błędnych przesłankach. Akcentując kwestie świadomościowe i ekonomiczne, koncentrują się one na klientach usług prawniczych, nie zaś na usługodawcach. Nasze badania wskazują natomiast, że rzadkie korzystanie z usług prawniczych dla rozwiązywania problemów biznesowych należy przede wszystkim tłumaczyć nie cechami czy charakterystykami klientów tych usług, lecz samych usług prawniczych. W świetle badań jawią się one jako niedostosowane do potrzeb polskich małych i średnich przedsiębiorców.
Swoistym fetyszem polskiego rynku usług prawniczych jest chęć świadczenia „kompleksowej” obsługi prawnej. Należy przez to rozumieć dostarczanie usług mających na celu całościowe rozwiązywanie problemu przez prawnika, z ograniczonym udziałem klienta. Taki model świadczenia usług nie odpowiada jednak potrzebom przedsiębiorców.
Po pierwsze, kompleksowość usługi oznacza istotne zwiększenie kosztów. Często odbiera to ekonomiczny sens decyzji o skorzystaniu z pomocy prawnej. Przedsiębiorcy w wielu sytuacjach potrzebują jedynie wsparcia, a nie całościowego rozwiązania problemu. Doceniają więc usługi, w ramach których prawnicy wykonują jedynie część czynności zmierzających do rozwiązania problemu (np. sporządzają formularz wzorca umownego). Tego rodzaju pomoc jest jednak częściej udzielana przez księgowych niż przez prawników i często dotyczy to również problemów prawnych.
Po drugie, kompleksowy model świadczenia usług opiera się na przejęciu procesu rozwiązywania problemu przez prawników, którzy nierzadko koncentrują się jedynie na aspektach prawnych i ignorują wymiar ekonomiczny problemów. Mają tendencję do „jurydyzacji” problemów, co z kolei wywołuje wrażenie, że nie rozumieją potrzeb przedsiębiorców.
Po trzecie, z kompleksowym charakterem usług prawniczych wiąże się niski poziom specjalizacji. Przedsiębiorcy zauważają, że na rynku brakuje usług sprofilowanych pod kątem problemów występujących w konkretnych branżach oraz wąsko zakrojonych zagadnień. Było dla nas zaskakujące, że zarówno w badaniu ilościowym, jak i jakościowym zidentyfikowaliśmy liczne powtarzalne problemy, które przedsiębiorcy chcieli rozwiązać z wykorzystaniem profesjonalnej i płatnej pomocy prawnej, ale nie byli w stanie znaleźć na rynku odpowiedniego usługodawcy.
Po czwarte, w związku z niedostosowaniem rynku usług prawniczych rozwinęły się alternatywne metody radzenia sobie z problemami prawnymi. Na przykład rozwiązaniem problemu ze spóźniającymi się z płatnościami klientami nie jest pomoc prawna, lecz pozwalające na poprawę płynności wzięcie kredytu obrotowego. Szczególne miejsce odgrywają w tym zakresie usługi księgowe, które niekiedy stają się konkurencją dla profesjonalnie świadczonych usług prawnych. Naszym zdaniem w wielu aspektach (np. w odniesieniu do zagadnień skarbowych, podatkowych czy związanych z compliance) nastąpiło zjawisko wyparcia usług prawnych przez usługi księgowe.
Rozszerzenie zakresu korzystania z profesjonalnej pomocy prawnej będzie korzystne zarówno dla prawników, jak i całego społeczeństwa. Aby tego dokonać, należy jednak przestać patrzeć wyłącznie na bariery po stronie klientów tych usług i spojrzeć na to, co mogą zrobić usługodawcy. Naszym zdaniem niezbędna jest zmiana podejścia w myśleniu o rynku usług prawniczych. Prawnicy muszą przestać patrzeć na swoje usługi jako reaktywne wobec potrzeb swoich klientów, a bardziej zdecydowanie szukać sposobów na oferowanie usług mogących rozwiązać istniejące na rynku problemy. Wymaga to przezwyciężenia szeregu barier po stronie osób i podmiotów świadczących usługi prawnicze. Do naszych najważniejszych postulatów należą zmiany w sposobie kształcenia prawników, reformy rozszerzające możliwości docierania przez prawników do klientów usług (np. zniesienie zakazu reklamy), aktywniejsze działania samorządów prawniczych na polu finansowania usług prawniczych (np. zniesienie zakazu pobierania success fee w odniesieniu do podmiotów profesjonalnych oraz wspieranie rozwoju rynku ubezpieczeń ochrony prawnej, które pozwoliłyby przedsiębiorcom na lepsze kontrolowanie kosztów obsługi prawnej).
W szczególności zaś samorządom zawodowym powinno zależeć na tym, aby maksymalnie rozszerzać rozmaite kanały dostępu do prawa. Na przykład objęcie prawem do nieodpłatnej pomocy prawnej samozatrudnionych i mikroprzedsiębiorców o niskich dochodach naszym zdaniem nie przyczyni się do zmniejszenia, lecz do zwiększenia zakresu korzystania z odpłatnej pomocy prawnej. Usługi takie mogłyby być świadczone zwłaszcza w tych sprawach, w których korzystanie z komercyjnej pomocy prawnej jest dla MSP nieopłacalne.
Przemawia za tym fakt, że obecnie następuje zjawisko silnej segmentacji dostępu do prawa, gdzie część podmiotów korzysta z prawa sporadycznie lub wcale. Przyznanie tym podmiotom prawa do korzystania z nieodpłatnej pomocy pomogłoby przezwyciężyć tę segmentację, szczególnie że jednym z najsilniejszych czynników skłaniających do korzystania z pomocy prawnika jest fakt, że druga strona dysponuje prawnikiem. Jeżeli żadna ze stron z prawnika nie korzysta, przyznanie im nieodpłatnej pomocy prawnej długofalowo rozszerzy, a nie zmniejszy rynek usług prawniczych.
Prawnicy powinni przede wszystkim pamiętać, że aby rynek usług prawnych się rozwijał, ich usługi muszą stale odpowiadać potrzebom klientów, być w sposób aktywny zmieniane, dostosowywane i wypróbowywane na rynku. Musi to odbywać się jako powtarzalny proces, pozwalający na wypracowywanie takich form usług prawniczych, które odpowiadają zmieniającym się potrzebom usługobiorców. Po stronie klientów usług prawnych bariery są bowiem znacznie mniejsze, niż zwykło się przyjmować.
Prawnicy mają tendencję do „jurydyzacji” problemów, co wywołuje wrażenie, że nie rozumieją potrzeb przedsiębiorców