Ze 120 do 125 ma wzrosnąć liczba stanowisk sędziowskich w Sądzie Najwyższym. Tak wynika z prezydenckiego projektu zmian w regulaminie SN.
Głowa państwa mówi o potrzebie usprawnienia postępowań toczących się w najważniejszym sądzie w Polsce. Kolegium SN ripostuje, że przyczyną znacznego obciążenia sprawami niektórych izb SN nie jest brak rąk do pracy, ale niewłaściwe ukształtowanie ich kognicji określonej w uchwalonej w 2017 r. ustawie o SN (t.j. Dz.U. z 2019 r. poz. 825).
Jak wskazano w podjętej wczoraj przez kolegium SN uchwale, deklarowany cel mógłby zostać osiągnięty niemal od ręki, bez potrzeby zwiększania liczby stanowisk sędziowskich w SN. Jak bowiem przypomniano, obecnie w SN pozostaje nieobsadzonych 12 stanowisk sędziowskich, a na zaprzysiężenie przez prezydenta oczekuje pięciu kandydatów przedstawionych mu przez Krajową Radę Sądownictwa.
Kolegium zwraca również uwagę, że po wejściu w życie proponowanych zmian SN w Polsce stanie się jednym z największych na świecie. „W Unii Europejskiej jedynie włoski Najwyższy Sąd Kasacyjny (wł. Corte Suprema di Cassazione) liczy więcej sędziów niż polski Sąd Najwyższy (ok. 350 członków, wł. membri, przy czym liczba ta obejmuje także prokuratorów, którzy włączeni są w strukturę tego sądu)” – czytamy w uchwale. Kolegium zwraca uwagę, że włoskie rozwiązanie jest powszechnie krytykowane, gdyż zbyt duża liczba sędziów niechybnie prowadzi do powstawania istotnych rozbieżności w orzecznictwie. A trzeba pamiętać, że jednym z zadań SN jest właśnie dbanie o jego jednolitość.