Zaręczyny są jednym z ważniejszych wydarzeń w życiu pary. Stanowią deklaracje miłości i rychłego ślubu. Nie zawsze jednak narzeczonych czeka szczęśliwe zakończenie rodem z bajki. Nierzadko dochodzi bowiem do zerwania zaręczyn i powstaje wtedy dylemat: Co zrobić z najważniejszym ich symbolem – pierścionkiem zaręczynowym?

Drzewiej było prościej

Zaręczyny od bardzo dawna były ważną częścią związku i etapem poprzedzającym zawarcie małżeństwa. Chociaż w tym zakresie nic się nie zmieniło, to na przestrzeni lat regulacje prawne zaręczyn przeszły znacznym przemianom.

O tym jak stara jest instytucja zaręczyn świadczyć może fakt, że pierwsze wzmianki o niej możemy już znaleźć w Biblii. Natomiast regulacje prawne istniały już w kolebce europejskiego prawa cywilnego – prawie rzymskim.

Pełniły tam ważną rolę i były zdefiniowane jako oferta i przyrzeczenie przyszłego małżeństwa. Co prawda nie można było na drodze sądowej domagać się realizacji zaręczyn, to jednak były one obwarowane pewnymi zabezpieczeniami majątkowymi. Początkowo dodawano do nich klauzulę określającą karę pieniężną za ich zerwanie, w późniejszym zaś okresie wprowadzono możliwość wniesienia powództwa o odszkodowanie z tego tytułu. W prawie rzymskim istniała również instytucja zadatku wpłacanego przez narzeczonego. W przypadku zerwania przez niego zaręczyn niedoszła żona mogła go zatrzymać. Jeżeli natomiast to ona doprowadziła do rozpadu związku to mężczyzna mógł żądać jego zwrotu w podwójnej lub poczwórnej wysokości.

W Polsce ostatnim aktem prawnym regulującym instytucje zaręczyn i wręczanych w związku z nimi prezentów był dekret z dnia 25 września 1945 r. Prawo małżeńskie (Dz.U.1945.48.270). W art. 3 wskazano wprost, że „jeżeli małżeństwo nie dochodzi do skutku, można żądać od narzeczonego lub jego spadkobierców zwrotu podarków zaręczynowych. Zaś narzeczony winny odstąpienia od zaręczyn bez słusznego powodu nie ma tego prawa”.

Ponadto powyższy akt normował także przedawnienie dla roszczeń o zwrot podarków, które licząc od dnia ustania lub zerwania zaręczyn, następowało z upływem roku.

W świetle tych regulacji narzeczony (jeżeli nie był winny zerwania zaręczyn) mógł się domagać od niedoszłej żony zwrotu pierścionka zaręczynowego oraz innych wręczonych jej prezentów.

Dekret prawo małżeńskie został jednak uchylony wraz z wprowadzeniem do polskiego porządku prawnego Kodeksu rodzinnego, który wszedł w życie w dniu 1 października 1950 r.

Jak jest obecnie?

W aktualnych aktach prawnych, a w szczególności w Kodeksie rodzinnym i opiekuńczym, na próżno szukać uregulowania kwestii zwrotu podarków wręczonych w związku z zaręczynami, w tym pierścionka zaręczynowego. Będzie konieczne zatem sięgnięcie do przepisów ogólnych Kodeksu cywilnego.

Zdradzeni czy oszukani mężczyźni w walce o zwrot pierścionka zaręczynowego od niedoszłej małżonki mogą sięgnąć w takiej sytuacji po instytucje odwołania darowizny z powodu rażącej niewdzięczności.

Ważne: Odwołanie darowizny musi nastąpić na piśmie.

Co prawda przepisy wymagają, aby oświadczenie darczyńcy było złożone w formie aktu notarialnego, to jednak umowa darowizny zawarta bez zachowania tej formy staje się ważna, jeżeli przyrzeczone świadczenie zostało spełnione.

Tak jest w przypadku wręczenia pierścionka zaręczynowego. Od tej chwili powstaje bowiem ważna umowa darowizny wraz ze wszystkimi jej konsekwencjami prawnymi. W tym z możliwością jej odwołania przez darczyńcę z powodu rażącej niewdzięczności.

Zwrot przedmiotu odwołanej darowizny powinien nastąpić stosownie do przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu. Oznacza to m.in., że od chwili zdarzenia uzasadniającego odwołanie obdarowany ponosi odpowiedzialność na równi z bezpodstawnie wzbogaconym, który powinien się liczyć z obowiązkiem zwrotu. Co to oznacza w praktyce? Niedoszła narzeczona powinna od chwili zerwania zaręczyn z jej winy (zdarzenie uzasadniające odwołanie darowizny) liczyć się z możliwością zwrotu pierścionka. Powinno to nastąpić w naturze (w tej sytuacji poprzez zwrot rzeczonej biżuterii) lub w przypadku jego utraty – poprzez zapłatę ceny jego wartości. Zatem celowe jego zniszczenie nie zwalnia jej z odpowiedzialności.

Oszukany niedoszły małżonek może więc domagać się zwrotu wręczonego przez siebie pierścionka zaręczynowego. Jeżeli natomiast była narzeczona nie będzie skora do jego oddania, niezbędne może okazać się wystąpienie na drogę sądową. W trakcie postępowania konieczne będzie wykazanie rażącej niewdzięczności obdarowanej (w tym przypadku rozpadu związku z jej winy).

Termin przedawnienia roszczenia o zwrot darowizny (pierścionka) przedawnia się z upływem 6 lat od dnia, w którym darczyńca wezwał obdarowaną do jego wydania. Oznacza to, że po upływie tego terminu były narzeczony nie będzie mógł się domagać jego wydania na drodze sądowej (powództwo będzie podlegało oddaleniu). Obecnie termin przedawnienia jest badany z urzędu, więc pozwana nie będzie musiała podnosić tego zarzutu. Jego zwrot będzie, więc wtedy zależy od samej kobiety.

Nie ma natomiast ograniczeń czasowych do złożenia przez darczyńcę (byłego narzeczonego) oświadczenia o odwołaniu darowizny z powodu rażącej niewdzięczności.

Opisywane zagadnienie nie było przedmiotem licznych orzeczeń, wobec czego ciężko wskazać tutaj jakąś dominującą linię czy praktykę, którą kierują. Każdy przypadek będzie rozpoznawany indywidualnie po zbadaniu wszystkich okoliczności sprawy, a w szczególności zaistnienia przesłanki rażącej niewdzięczności. O tym, że takie sprawy trafiają jednak na wokandę świadczyć może chociażby jeden z głośniejszych procesów ostatnich lat, w którym Emil Hajdar domagał się od Doroty „Dody” Rabczewskiej zwrotu pierścionka zaręczynowego o wartości ponad 100 000 zł oraz innych wartościowych prezentów wręczonych piosenkarce (ubrań, torebek). W tej konkretnej sprawie Sąd Okręgowy w Warszawie wydał wyrok nakazujący zwrot pierścionka, oddalając natomiast powództwo w pozostałej części. Uznał on bowiem, że podarunki w postaci torebki oraz sukienek nie podlegają zwrotowi.